Rynek miedzi jest bardzo wrażliwy na wszelkie informacje płynące z Chin
– Rynki nie oczekują teraz raczej po Chinach zbyt wiele – mówi Dorota Sierakowska, analityk surowcowy w DM BOŚ. Mimo to rynek miedzi wciąż jest bardzo wrażliwy na wszelkie informacje płynące z gospodarki Państwa Środka. Nieco lepsze od spodziewanych dane o bilansie handlowym Chin sprawiły, że wczoraj ceny surowca na giełdzie w Londynie były najwyższe od siedmiu tygodni. Tona kosztowała 7 189 dolarów.
– Chiny wpływają w bardzo dużym stopniu na rynek miedzi. Głównie przez to, że są największym odbiorcą tego metalu na świecie. Odpowiadają za około 40 proc. całkowitego globalnego popytu na miedź, więc trudno, żeby dane makro z tej gospodarki nie wpływały na oczekiwania dotyczące popytu na miedź – mówi Dorota Sierakowska, analityk rynku surowców Domu Maklerskiego BOŚ.
Dało się to zauważyć w ostatnim czasie. Relatywnie słabe i rozczarowujące inwestorów dane z Chin doprowadziły w ostatnich miesiącach do spadku notowań surowca na świecie. W ciągu ostatniego pół roku miedź potaniała o ponad 15 proc.
– Wczoraj z kolei pojawiły się bardzo dobre dane, dotyczące importu między innymi miedzi do Chin i handlu zagranicznego, co podbiło wyraźnie notowania tego metalu – mówi Dorota Sierakowska.
Na londyńskiej giełdzie metali odnotowano w czwartek ponad 2-procentowy wzrost kursu. Inwestorzy za dobry znak wzięli informację, że import miedzi do Chin w lipcu wyniósł prawie 411 tysięcy ton, czyli ponad 8 proc. więcej niż w czerwcu. Jak podkreśla ekspertka, nie musi to wcale oznaczać polepszenia kondycji chińskiej gospodarki, bo miedź jest wykorzystywana jako zabezpieczenie transakcji finansowych, ale też ze względu na różnice w cenach – opłaca się ją importować z Londynu i sprzedawać na chińskim rynku.
– Ogólnie tendencja na rynkach jest teraz taka, że raczej po Chinach nie oczekuje się zbyt wiele. Jeszcze na początku tego roku na rynkach bardzo wiele oczekiwano po danych z Chin: że po słabszej drugiej połowie poprzedniego roku w tym roku zobaczymy ożywienie, szybsze tempo rozwoju gospodarczego, ale niestety tak się nie stało. W kolejnych miesiącach te dane były cały czas weryfikowane w dół – mówi Dorota Sierakowska.
Dziś sytuację na rynkach będą kształtować kolejne dane z Chin, czyli o produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej i inwestycjach w aglomeracjach miejskich.
– Można się spodziewać, że kolejne dane nie będą najlepsze, nie będą spektakularne, ponieważ gospodarka chińska radzi sobie gorzej niż oczekiwano jeszcze kilka miesięcy temu. Zresztą to samo przyznają władze Chin, które też obniżyły trochę swoje prognozy dotyczące np. rozwoju gospodarczego w Chinach – podkreśla analityczka DM BOŚ.
Według rządowego planu PKB Chin wyniesie w tym roku 7,5 proc.
Dołącz do dyskusji: Rynek miedzi jest bardzo wrażliwy na wszelkie informacje płynące z Chin