Deweloperzy i inwestorzy indywidualni nie próżnują. Place budowy tętnią życiem
W lutym o 13% wrosła liczba rozpoczynanych budów. Marazm widać wśród spółdzielni, ale deweloperzy i inwestorzy indywidualni nie próżnują. W lutym spadła za to liczba wydawanych pozwoleń. Klucze oddano natomiast do 8,5 tys. mieszkań. Jest to słaby wynik, za który trzeba winić kryzys.
Budownictwo mieszkaniowe w lutym br., w porównaniu do drugiego miesiąca 2010 roku, odznaczało się dużym wzrostem liczby rozpoczynanych budów. Negatywne dynamiki zanotowano natomiast w obszarze wydanych pozwoleń i liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Między lutym tego i zeszłego roku o 13,8% spadła bowiem liczba mieszkań oddanych do użytkowania i o 7,9% liczba wydanych pozwoleń. Wzrost na poziomie 12,8% zanotowano natomiast w obszarze liczby mieszkań których budowę rozpoczęto. Porównując natomiast dane o budownictwie mieszkaniowym za pierwsze dwa miesiące roku 2011 i 2010, widać jeszcze mocniejsze trendy. Po pierwsze spadek liczby mieszkań oddanych do użytkowania wyniósł 21,4%. Ponadto o 23,9% wzrosła liczba rozpoczynanych budów i o 8,5% spadła liczba wydawanych pozwoleń.
Drugi miesiąc pozytywnej dynamiki
Po czterech miesiącach umiarkowanych spadków liczba rozpoczynanych budów zarówno w styczniu jak i lutym zanotowała dynamiczny wzrost. W drugim miesiącu wyniósł on 12,8% względem analogicznego okresu sprzed roku. W liczbach bezwzględnych oznacza to 7,4 tys. nowo rozpoczętych lokali. Największą dynamiką względem drugiego miesiąca zeszłego roku charakteryzowały się wyniki działalności inwestorów indywidualnych. Rozpoczęli oni w lutym budowę o 42,1% większej liczby mieszkań niż przed rokiem, czyli 3979 lokali. W przypadku deweloperów analogiczny wzrost był kosmetyczny i wyniósł zaledwie 1,1%.
Porównując natomiast wynik dwóch pierwszych miesięcy tego roku do analogicznego okresu 2010 roku należy zauważyć wzrost o 38,8% liczby budów rozpoczynanych przez inwestorów indywidualnych. W przypadku deweloperów wzrost jest skromniejszy i wynosi 22%.
Potencjał rośnie dziewiąty raz z rzędu
W lutym ogólna liczba wydanych pozwoleń na budowę była o 7,9% mniejsza niż rok wcześniej, natomiast w przypadku deweloperów spadek był mniejszy i osiągnął poziom 7,6%. W sumie wydane zostały pozwolenia na 10,2 tys. lokali.
Pomimo tego w lutym już po raz dziewiąty z rzędu liczba wydanych pozwoleń na budowę była większa od liczby rozpoczynanych budów. Z miesiąca na miesiąc powiększa to potencjał rynku do szybszego zaspokojenia potrzeb popytu. Inwestorzy, którzy posiadają prawomocne pozwolenie na budowę, nie muszą bowiem czekać na wydanie decyzji administracyjnej, aby przystąpić do realizacji inwestycji.
Mniej nowych mieszkań czyli echo kryzysu
Luty br., względem analogicznego okresu przed rokiem, przyniósł ponadto 13,8-procentowy spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania. Było ich w tym miesiącu 8,5 tys. W dalszym ciągu jest to echo kryzysowego zahamowania rozpoczynanych inwestycji. W przypadku deweloperów spadek liczby oddawanych mieszkań był bowiem znacznie większy na całym rynku. Wynosił on aż 36,8%.
Ponadto porównując dwa pierwsze miesiące br. do analogicznego okresu 2010 roku widać spadek liczby mieszkań oddawanych do użytkowania na poziomie 21,4%. Oznaczałoby to, że luty pomimo negatywnego wyniku w tej sferze wyróżniał się pozytywnie. Ponadto liczba mieszkań oddawanych do użytkowania jest mniejsza niż liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Wniosek jest prosty – place budowy w kraju są zjawiskiem coraz bardziej powszechnym.
Bartosz Turek
Analityk Rynku Nieruchomości
Home Broker
Dołącz do dyskusji: Deweloperzy i inwestorzy indywidualni nie próżnują. Place budowy tętnią życiem