SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Co zrobić z prasą samorządową?

Senat chce lustrować wszystkich dziennikarzy. Taka informację uzyskałem, będąc na zakopiańskim sejmiku mediów lokalnych.

Zapytałem od razu siedzącego koło mnie redaktora gazety gminnej z Wielkopolski: no to co kochany, do lustracji?! A on mi na to: ja jestem redaktorem ale przede wszystkim urzędnikiem gminnym. Mnie ta lustracja nie dotyczy!

No i mamy klops! Zresztą część dyskusji na zakopiańskim sejmiku dotyczyła właśnie tego, kto w Polsce właściwie może nazywać się dziennikarzem. Ostry, jak „juhaska ciupaska”, redaktor Jurecki (Tygodnik Podhalański) nie dozwala, aby jakikolwiek redaktor prasy samorządowej uważał się za dziennikarza (podobnie uważa, że prasa samorządowa to nie jest prasa lokalna) i choć oponentów miał niezbyt wielu (poza red. Sroką, wydającym niezależną, ale zależną od wójtów i sponsorów „Naszą Gazetę”), to jednak problem stanął i stał dość długo, zwłaszcza w trakcie dyskusji kuluarowych, okraszanych muzyką góralską w wykonaniu kapeli z Poronina.

W dyskusji połączyło nam się kilka wątków. Ktoś przypomniał, że Krystyna Mokrosińska, przy współpracy posłów PiS chce stworzyć rejestr dziennikarzy zawodowych w Polsce. Inny wypomniał mi, że ja sam wotowałem za tym, aby rejestr taki powstał. Dużo wody musiało upłynąć w bliskim nam potoku, abym przekonał oponenta, że mój pomysł różni się jednakowoż od pomysłu prezes Krystyny. Moja koncepcja jest – jakby nie patrzyć – szersza. Wiąże się ze statusem dziennikarza, z dziennikarskim związkiem zawodowym lub samorządem. W każdym razie nie chcę – jak chce to pani Krystyna- aby listę profesjonalnych żurnalistów tworzyli politycy i zawiadywał nią Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To różnice drobne, ale istotne.

Problem jednak pozostał i w dyskusji w zakopiańskim domu FWP „Hyrny” nie został usunięty. Mamy bowiem w Polsce parę tysięcy gazet samorządowych i parafialnych (tych ostatnich ponad 1100). I wszyscy, którzy tam pracują to redaktorzy/dziennikarze? Pomijam, że większość z nich nie utrzymuje się z pracy dziennikarskiej, istotniejszy jest zarzut Jureckiego, który wskazując (podobnie jak ja, w swoim wykładzie) na kontrolną funkcję prasy, utrzymywał, że nie ma w Polsce gazety, wydawanej przez wójta/burmistrza/prezydenta, która krytykowała by na swoich łamach wójta/burmistrza/prezydenta. Przyznałem Jureckiemu rację; sam do dzisiaj mam w swoich zbiorach miesięcznik samorządowy wydany w Częstochowie, gdzie znalazłem 20 zdjęć prezydenta tego miasta, a dodatkowo – 21 – na okładce. Zresztą, po różnych wyborach samorządowych, gazety pomagające kandydatom do gminnej władzy, po ich zwycięstwie, przejmowane były na garnuszek władzy zaraz po wygranych wyborach.

Co z tym problemem zrobić? Zlikwidować prasę samorządową, jak chcieli uczestnicy dyskusji o prasie lokalnej w Senacie RP w roku 2004. Zabronić im wydawania gazet lokalnych za nasze (publiczne) pieniądze? Jest problem! Poważny! Ale on właśnie odzwierciedla skalę problemów naszego, polskiego dziennikarstwa.

Pozostawić na rynku wyłącznie gazety niezależne/prywatne? No dobrze, ale w wielu regionach takich gazet nie ma, a warto przekazywać obywatelom, choćby ułomną wiedzę o działaniach władzy, integrować lokalne społeczności. Przyznam się szczerze, jestem rozdarty – znam samorządowe gazety robione dobrze, mające mądrych sponsorów- wojtów/ burmistrzów/prezydentów. Wylewać dziecko z kąpielą? Zawsze i bez wyjątku?

Redaktor Jurecki, pewnie Piotr Piotrowicz także powiedzą: żadnych wyjątków, likwidować! Tylko prywatne gazety!

Jestem już starym prasoznawcą. Niejedno widziałem, w niejednej redakcji byłem. Coś z tym problemem trzeba zrobić. Ale co? Podpowiedzcie mi moi drodzy.

Zapraszam do dyskusji na moim blogu!!! 

Dołącz do dyskusji: Co zrobić z prasą samorządową?

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl