„Wiedza jest wszędzie. Sięgnij po nią” - Jan Miodek w reklamie Uniwersytetu Wrocławskiego (wideo)
Prof. Jan Miodek w roli detektywa, kosmonauta lądujący na Wieży Matematycznej i żołnierze Wehrmachtu zastygający w bezruchu na korytarzu gmachu głównego to elementy nowego spotu promującego Uniwersytet Wrocławski.
Dołącz do dyskusji: „Wiedza jest wszędzie. Sięgnij po nią” - Jan Miodek w reklamie Uniwersytetu Wrocławskiego (wideo)
Początkowo ten spot podobał mi się średnio. Ale im dłużej o nim myślę, tym dochodzę do wniosku, że jest naprawdę bardzo dobrze przemyślany i skonstruowany.
Pamiętajmy, że jest on ukierunkowany na młodych. Licealistów, maturzystów, naszych przyszłych studentów. Jakby w spocie zacząć mówić, że mamy 300 lat i ilu noblistów, i kto to choćby ten Max Born, to po pięciu sekundach wyłączyliby ten spot. A to, że my o tym wiemy i jesteśmy przez to dumni z UWr, to im nic jeszcze nie mówi, bo nie mają takiej wiedzy.
Klip ma pokazać im pewien „efekt łał” i to się teraz u nich liczy. Że to fajna uczelnia, że ma ducha, rozmach, można się realizować i spełniać marzenia, nazywając to studiowaniem. Wydaje się, że ten spot nie ma jakiegoś trzeciego dna, jest raczej stosunkowo dosłowny. Na dole po lewej stronie migają nam kierunki, które można studiować na naszej uczelni. Klip to przeplatanie się scen, mających zobrazować poszczególne dziedziny wiedzy (i podkreślić ich szeroką, a przez to i naszą, uczelnianą interdyscyplinarność). Mamy więc scenkę militarystyczną (historia, militarioznawstwo), mamy didżeja puszczającego muzykę (muzykologia), mamy stare, tajemnicze książki w regale (filologia polska), mamy grupę historycznych postaci ubranych charakterystycznie dla swojej epoki (historia sztuki), jest też lądujący kosmonauta (astronomia)- i zawsze tuż obok, na wyciągnięcie RĘKI, jest badacz, czyli student bądź profesor (np. prof. Miodek), czyli jego mentor. Stoją tuż przy tych symbolicznie ukazanych dziedzinach wiedzy, oglądają je, analizują, notują (robią notatniki, pani muzykolog ma mikrofon itd.).
Pokazuje to, że całą ta ogromna wiedza jest tuż tuż, na wyciągnięcie ręki- w murach Uniwersytetu, bo też wszystkie te wydarzenia mają miejsce w Gmachu Głównym. Wystarczy do niego przyjść, stanąć tam razem z nami i po nią sięgnąć. Takie zaproszenie. Wręcz dosłownie.
Tak, tak. Proszę szczególnie zwrócić uwagę na motyw ręki. Ona przewija się niemal w każdej scenie. Prof. Miodek jako badacz, w białej rękawiczce, który poszukuje i dąży „do prawdy”. Ręce żołnierzy z karabinach w dłoniach jako przedmiot badań, kosmonauta wyciągający dłoń jakby w przyszłość, nieznane, mikrofon wyciągany do przodu, jak przy badaniu, matematyk obliczający wzory na kartce… wszystko ma pokazać, jak ta wiedza na UWr jest blisko, jak łatwo dostępna, na wyciągnięcie dłoni. O tym właśnie jest ten spot. I przez to, ten prosty przekaz jest świetny.
Jasne, mnie też to trochę dziwiło, co robią żołnierze Wermachtu, ale… dochodzę do wniosku, że nie wszystkie kierunki da się pokazać, a od niedawna mamy nowy, popularny kierunek, militarioznawstwo. Warto go pokazać, warto go przedstawić. A właśnie dla wielbicieli tego kierunku, motyw i klimat przedstawiony w klipie kupuje ich bezbłędnie.
Wydaje się nawet, że pierwsza scena z żołnierzami, jest wręcz kluczowa. Mamy tu otwierające się drzwi i szturmem zdobywaną uczelnię. Czy właśnie nie o to chodzi? By nasza uczelnia była tak oblegana, zdobywana, a otwarte drzwi mają do tego zachęcać i pokazywać, że UWr otwarty jest na wszystkich, niezależnie od „klimatu politycznego” łamiąca pewne stereotypy i konwenanse, że u NAS można nawet badać żołnierzy Wermachtu. Inaczej mówiąc – chodzi o szturmem (ale też i odważne) zdobywanie uczelni oraz wiedzy. I do tego ma ten motyw zachęcać – mniemam.
Dodatkowo, potwierdza to motyw astronauty „lądującego” na wieży matematycznej. Świetna alegoria, że na UWr może „wylądować” każdy a my się nim już świetnie zaopiekujemy. To wręcz potwierdzenie motywu „zdobywania” szturmem uczelni, jak przy żołnierzach z Wermachtu. Uczelnia otwarta jest na każdego i z lądu i powietrza.
Ujmę to tak. Dla młodych klip świetny. Dla starszych może być trochę niezrozumiały i o niczym. Ale młodzież taka trochę jest. Trzeba ich kupić obietnicą, wrażeniem, narracją, że na UWr będzie fajnie i super i by do nas przyszli. Bez zanudzania. I taki właśnie jest ten klip.