Duże zaniedbania i marne perspektywy agencji winnej błędu na fanpage’u Żytniej (komentarze)
Tak poważna wpadka może kosztować agencję bardzo wiele - zarówno w kontekście roszczeń finansowych, jak i utraconego zaufania, jednak wyjście na prostą jest jeszcze możliwe. Dość kiepskie wrażenie robi łańcuszek odpowiedzialności, na końcu którego otrzymujemy głowę ofiarnego kozła: szeregowego pracownika agencji - fatalny błąd agencji Project przy komunikacji na Facebooku wódki Żytnia komentują dla Wirtualnemedia.pl menedżerowie z agencji marketingowych.
Dołącz do dyskusji: Duże zaniedbania i marne perspektywy agencji winnej błędu na fanpage’u Żytniej (komentarze)
Ale...
jest to jakiś smutny znak czasów, skretyniałe memy, głupkowate, "zabawne" wpisy facebookowe - gdzie niby błyskotliwość trzy kroki przed inteligencją i wiedzą maszeruje... oczywiście oburzające jest użycie zdjęcia opozycjonistów, oczywiście do dzisiaj część osób nie ma pojęcia "o co ta cała afera" ale to właśnie znak czasów: na kolanie przygotowany "content", nie moje zdjęcie, zabawny tekścik - i już - robota odwalona. Dzisiaj jeszcze funkcjonuje, jutro trzeba następne wygenerować. Wiem że to narzekanie sprowadza się do krytyki "social mediów" w ogóle, ale jest w tym wszystkim coś drażniącego. Coś promującego lenistwo, tępą beztroskę, kradzież, łażenie na skróty.
Efekty bywają takie jak tutaj.
A marka "W-Ż" wróciła do świadomości użytkowników-klientów i sprzedaż wzrośnie. Czy nie o to chodziło w tej "szokującej" akcji?