SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Witold Graboś: Cyfryzacja radia jest częścią cyfryzacji państwa

- Polskie Radio przeciera szlaki i właściwym jest, żeby to nadawca publiczny ponosił koszty w pierwszym okresie. Nadawcy komercyjni wejdą na rynek już rozpoznany i w części ukształtowany - mówi Wirtualnemedia.pl Witold Graboś, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Witold Graboś Witold Graboś

Łukasz Brzezicki: W IV kwartale ub.r. wystartował proces cyfryzacji Polskiego Radia. Nie brakuje jednak głosów, mówiących o tym, że Polska powinna poprzestać na cyfryzacji telewizji. Czy należy się zatrzymać?
Witold Graboś:
Koncepcja radia cyfrowego jest częścią cyfryzacji państwa. Cyfrowa rzeczywistość jest ideą zapisaną w dokumentach unijnych i realizowaną w praktyce. Obejmuje administrację rządową, gospodarkę, usługi i media. Obowiązuje przy tym zasada neutralności technologicznej, co oznacza, że nie można preferować jednej technologii kosztem drugiej. Żaden organ władzy - w tym regulatorzy rynku mediów elektronicznych - nie może powiedzieć, że cyfryzujemy telewizję, a radia nie, czy też na odwrót. Polska dysponuje trzema cyfrowymi multipleksami radiowymi. Dlaczego mielibyśmy zrezygnować z możliwości, jakie daje cyfrowe radio? Głoszenie takich poglądów świadczy o głębokim niezrozumieniu rzeczy. Mówię to z przykrością, bo bywa, że takie poglądy głoszą także przedstawiciele sceny publicznej.

Jaki jest zatem plan cyfryzacji radia na najbliższe lata w Polsce?
Cyfryzację radia przewidzieliśmy w naszej strategii. Prowadziliśmy też konsultacje społeczne na ten temat. Przyjęliśmy również dokument dotyczący koncepcji uruchomienia cyfrowej emisji przez Polskie Radio. Obecnie pracuje zespół, który zajmuje się tą tematyką zarówno w sensie koncepcyjnym jak i praktycznym. Słyszymy opinie, że emisję cyfrową Polskiego Radia powinna poprzedzić strategia cyfryzacji radiofonii. Potrzeba takiej strategii nie wyklucza konieczności budowania rynku cyfrowego radia. Polskie Radio przeciera szlaki i właściwym jest, żeby to nadawca publiczny ponosił najtrudniejsze koszty pierwszego okresu, kiedy słuchacze nie posiadają odbiorników cyfrowych, a nadawca przygotowuje ofertę. Tym razem dylemat: najpierw kura czy jajo wydaje się prosty - najpierw musi być program, żeby stworzyć konsumenckie zapotrzebowanie. Doświadczenia publicznego nadawcy będą przydatne także dla komercyjnych nadawców. Wejdą oni na rynek już rozpoznany i w części ukształtowany. W aglomeracji katowickiej Nielsen Audience Measurement już zauważył w swoich badaniach słuchalności obecność Polskiego Radia 24.

Pojawiają się spekulacje o wysokiej cenie odbiorników cyfrowych. Czy rząd powinien opracować system wsparcia obywateli przy wymianie radioodbiorników?
Nie ma takich planów. W przypadku telewizji cyfrowej w wielu państwach istniał system pomocy społecznej, polegający na wspieraniu zakupów set-top boxu, czyli przestawki zamieniającej sygnał cyfrowy na analogowy. W Polsce nie było takiego systemu. Interesujące, że wielu naszych rodaków zakupiło od razu nowe, cyfrowe telewizory. Polacy kochają nowości. Mamy apetyt na nowinki technologiczne. Chciałbym, żeby dotyczyło to również odbiorników radiowych, chociaż w tym przypadku nie ma jakiejś szczególnej presji, a także potrzeby, skoro sygnał cyfrowy jest jedynie w aglomeracji warszawskiej i śląskiej. Najtańsze odbiorniki cyfrowe można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Radia z ekranem i możliwością korzystania z dodatkowych funkcji, na które ta technologia pozwala kosztują kilkaset złotych.

Czy wymiana radioodbiorników również przebiegnie bez problemów?
To jest proces, który się dopiero rozpoczyna. Nierozważne jest straszenie, że nagle ktoś korzystający ze starego odbiornika pozostanie bez programu albo będzie zmuszony do zakupu nowego, cyfrowego odbiornika. Zależy nam na pozytywnej motywacji. Pasjonaci nowości docenią cyfrowe radio ze względu na jakość dźwięku, nowe programy, a w przyszłości także usługi medialne. Zachęcam aby ci, którzy planują wymianę odbiornika kupili cyfrowy. Te odbiorniki są dwufunkcyjne, pozwalają odbierać zarówno sygnał cyfrowy jak i UKF.

Radioodbiorniki cyfrowe umożliwiają odbiór częstotliwości FM, a kiedy zostanie ona wyłączona całkowicie?
Taka data nie została ustalona. Niektóre kraje przewidują termin konwersji cyfrowej w radiofonii w swoich narodowych strategiach. Myślę tu o Norwegii i Anglii, która termin ten przesunęła, co niektórzy przyjęli jako klęskę DAB+. Ale nie myliłbym rozwagi z porażką.

Prezes Polskiego Radia Andrzej Siezieniewski ocenia, że koszt nadawania po cyfryzacji spadnie o 40 proc. Dlaczego zatem nadawcy komercyjni protestują?
Emisja cyfrowa jest kilkukrotnie tańsza. Obawy wynikają z konieczności poniesienia kosztów inwestycyjnych i symulcastingu, czyli okresu podwójnego nadawania. Im później proces się rozpocznie, tym dłużej będzie można dyskontować obecne wpływy. Na rynku reklamowym jest do  podziału około 560 mln zł. Niektórzy nadawcy mają się bardzo dobrze, inni na płytkich rynkach radzą sobie gorzej. Radiowy rynek reklamowy jest trudny, a nadawcy obawiają się dodatkowo jego destabilizacji, bo cyfrowe częstotliwości pozwalają na większą ilość programów. Ważne, by w tym procesie prowadzić racjonalną gospodarkę widmem częstotliwości, by rynek wzbogacić, uczynić bardziej konkurencyjnym, ale nie zburzyć go.

Jakie działania planuje Krajowa Rada, aby nie dopuścić do zakłócenia tego rynku?
Dysponujemy trzema multipleksami cyfrowymi. Na każdym z nich można pomieścić w technologii DAB+ 12 programów. Jeden multipleks został zarezerwowany przez Polskie Radio. Pozostają jeszcze dwa, czyli potencjalna możliwość 24 programów. Wiadomo, że trzeba dokonać pełnej cyfrowej konwersji, czyli to co jest w analogu, musi się znaleźć w obiegu cyfrowym. Ale KRRiT myśli również o zastosowaniu tzw. kanałów bonusowych dla nadawców, którzy ponoszą koszty związane z nadawaniem cyfrowym. Chcielibyśmy, aby nadawca otrzymał dodatkowe miejsce na multipleksie dla dodatkowego programu. Danie nadawcom komercyjnym kanałów bonusowych jest pewną formą zamrożenia rynku. To sprawdzone wzory. Metoda ta była już stosowana w przypadku cyfryzacji telewizji we Francji i w Polsce. Na razie to tylko pomysł, który zechcemy przedyskutować z nadawcami. Jego realizacja wymagałaby zapisów prawnych.

Kiedy Krajowa Rada spotka się nadawcami stacji radiowych w tej sprawie cyfryzacji?
W KRRiT działa zespół cyfrowy, któremu mam zaszczyt przewodniczyć. 17 marca br. w siedzibie Krajowej Rady odbędzie się spotkanie, na które zaprosiłem przedstawicieli wszystkich nadawców. To spotkanie, na którym będę chciał zapoznać się ze wszystkimi problemami. Liczę również, że niektóre kwestie nadawcy zgłoszą sami.

Powiedział Pan, że nadawcy komercyjni obawiają się okresu symulcastingu. Jak długo będzie on trwać?
W przypadku cyfryzacji telewizji można było ten czas określić, a w ustawie została podana ostateczna data konwersji. Z kolei w procesie cyfryzacji radia nie da się tego tak szybko dokonać. Zasada jest taka - im krótszy okres symulcastingu tym mniejsze koszty emisji. Zatem ze względów ekonomicznych należy dążyć do skrócenia okresu podwójnej emisji. Natomiast ze względu na to, że nie ma tutaj takiego nacisku jak w przypadku procesu cyfryzacji telewizji, ani potrzeby żeby zabrać odbiorcom pasmo UKF to ten okres może się wydłużyć i może potrwać nawet kilka lat.

Czy konsultacje społeczne dotyczące cyfryzacji będą ponawiane?
Jeśli będzie taka potrzeba to oczywiście tak. Jest to stały instrument dyskusji z rynkiem. Pierwszy raz pytaliśmy społeczeństwo o potrzebę i sensowność wprowadzenia technologii cyfrowej, a za drugim razem te konsultacje były bardziej ukierunkowane i związane z wnioskiem Polskiego Radia o rezerwację. Być może pojawią się kwestie, które wymagać będą dodatkowych konsultacji. Takim tematem, o który zapytamy będzie zagospodarowanie widma radiowego. Nie wiem, czy temat trafi do konsultacji społecznych, ale do rynkowych na pewno tak.

Dołącz do dyskusji: Witold Graboś: Cyfryzacja radia jest częścią cyfryzacji państwa

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
ono
Kompletny idiotyzm-cyfryzacja radia-Niemcy się wycofują, Wielka Brytania rezygnuje-PO=szuka nowych przekrętów!!!
0 0
odpowiedź
User
Uzytkownik
Bzdura i wyrzucone pieniądze jeśli dojdzie do cyfryzacji radia. Technologia DAB/DAB+ jest zbyt stara jak na dzisiejsze czasy. Dzisiaj radia słucha się na urządzeniach przenośnych dzięki transmisji multicast over TCP/IP.
Produkcja takich odbiorników to jedynie soft. Dzisiejsze samochody w wyposażeniu już mają telefony GSM lub zestawy BT, a użytkowanie smartfonów ./ tabletów jest standardem. Wszystkie te urządzenia są od samego początku gotowe do transmisji radiowej jak i TV + to wszystkie co daje bezprzewodowy internet.
0 0
odpowiedź
User
lolik
Po pierwsze to nie PR PONOSI KOSZTY tylko PŁACĄCY ABONAMENT składają się na te zabawki
Po drugie - nie wiem jak oni zamierzają odtworzyć ofertę analogową w cyfrze skoro jest :część kanałów nadających regionalnie, część ponadregionalnie a część ogólnopolsko. Gdyby to zliczyć to te pozostałe 24 miejsca to JEST ZA MAŁO na wszystkich z analogu - tovjest ponad 100 stacji!
0 0
odpowiedź