Elon Musk zwalnia kilka tysięcy pracowników Twittera. Będzie pozew zbiorowy
Kierownictwo Twittera w piątek poleciło wszystkim pracownikom, żeby w związku ze zwolnieniami nie przychodzili do biur. Mailowo zostaną poinformowani, czy dalej pracują w firmie. Pracę może stracić blisko 4 tys. osób, tj. około połowy personelu firmy. Część zwolnionych ma zamiar złożyć pozew zbiorowy przeciw miliarderowi. Elon Musk chce również, by firma obcięła koszty infrastrukturalne o 1 mld dolarów rocznie.
Kierownictwo Twittera w wewnętrznym mailu poinformowało pracowników, że w piątek przeprowadzona zostanie redukcja zatrudnienia, po to żeby firma „znalazła się na zdrowej ścieżce”.
Przekazano zatrudnionym, że wszystkie biura koncernu zostały tymczasowo zamknięte, „żeby pomóc zapewnić bezpieczeństwo każdego pracownika, a także systemów Twittera i danych klientów”. Każdy pracownik o swoim dalszym statusie zostanie zawiadomiony przez internet: albo dostanie maila na firmowy adres, że dalej pracuje w firmie, albo na prywatną skrzynkę - o warunkach odejścia z koncernu.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Niektórzy pracownicy na Twitterze informowali, że zablokowano im dostęp do wewnętrznego systemu informatycznego firmy, co może wskazywać, że zostaną zwolnieni.
Here's the first official communication from Twitter's new leadership to its staff, a week after Musk took over: a fun game where you get to find out if you're laid off or not based by 9am tomorrow, based on whether the email pops up in your Twitter account or personal account. pic.twitter.com/tpJsAkiaHp
— Will Oremus (@WillOremus) November 4, 2022
Ile osób straci prace?
Na razie nie wiadomo, ile osób zostało już zwolnionych. Do piątku o planach redukcji i liczbie osób, które stracą pracę, nie poinformowano kalifornijskiego Departamentu Rozwoju Zatrudnienia, mimo iż jest to wymogiem prawnym, obowiązującym każdą firmę zatrudniającą ponad 100 osób - podaje Associated Press.
Reuters przekazuje, że Musk planuje zwolnić około połowy personelu Twittera, czyli mniej więcej 3,7 tys. pracowników, a biura firmy zostały tymczasowo zamknięte.
Zwolnienia w piątek wieczorem potwierdził Elon Musk. - Jeśli chodzi o zmniejszenie mocy Twittera, niestety nie ma wyboru, gdy firma traci ponad 4 mln USD dziennie. Wszystkim, którzy odeszli, zaoferowano 3 miesiące odprawy, czyli o 50% więcej niż jest to wymagane prawem - napisał.
Regarding Twitter’s reduction in force, unfortunately there is no choice when the company is losing over $4M/day.
— Elon Musk (@elonmusk) November 4, 2022
Everyone exited was offered 3 months of severance, which is 50% more than legally required.
Again, to be crystal clear, Twitter’s strong commitment to content moderation remains absolutely unchanged.
— Elon Musk (@elonmusk) November 4, 2022
In fact, we have actually seen hateful speech at times this week decline *below* our prior norms, contrary to what you may read in the press.
Część zwolnionych straciła dostęp do swoich służbowych kont na Twitterze, zanim poinformowano ich o tym, że stracili pracę.
Aby zastąpić zwolnionych pracowników, Musk zatrudnił już "jakichś inżynierów z Tesli, jakichś inwestorów i swoich kolegów" - powiedziała osoba, która straciła pracę. Podkreśliła, że Musk zapowiedział redukcję zatrudnienia, tłumacząc to koniecznością "cięcia kosztów".
Inne firmy chcą zatrudniać
Jednak, że inne firmy technologiczne już teraz sygnalizują chęć zatrudnienia byłych pracowników Twittera. "Jeśli pracujesz dla Twittera i dziś znajdziesz się bez pracy, proszę skontaktuj się. Jestem pewna, że mamy gdzieś dla ciebie właściwe miejsce" - napisała na Twitterze przedstawicielka Amazona Juna Gonzalez.
Jeszcze przed finalizacją przejęcia Twittera za 44 mld dolarów przez Elona Muska „Washington Post” podał, że w planach jest zwolnienie nawet trzech czwartych pracowników. Miliarder miał to obiecać inwestorom, od których pozyskał część finansowania na kupno platformy. Ówczesne kierownictwo Twittera szybko zdementowało te doniesienia.
Sęk w tym, że w firmie nie ma już menedżerów tworzących tamto kierownictwo: zaraz po sfinalizowaniu przejęcia zwolnieni zostali prezes Parag Agrawal, dyrektor finansowy Ned Segal, szefowa polityki prawnej, zaufania i bezpieczeństwa Vijaya Gadde oraz generalny radca prawny Sean Edgett. Oprócz Agrawala pożegnano się z ośmioma osobami tworzącymi radę dyrektorów. Topowi menedżerowie mają dostać 122 mln dolarów bonusów i innych świadczeń zapisanych w ich kontraktach.
Na początku bieżącego tygodnia „Washington Post” poinformował, że Twitter w najbliższym czasie ma zwolnić 25 proc. pracowników, w ramach pierwszej tury redukcji zatrudnienia.
Z kolei Bloomberg i The Verge podały w czwartek, że Twitter ma pożegnać się z połową zatrudnionych. Za redukcją zespołu firmy opowiedział się Changpeng Zhao, założyciel i szef platformy kryptowalutowej Binance, która zapewniła Muskowi 500 mln dolarów na przejęcie Twittera.
- Sądzę, że biorąc pod uwagę 7,5 tys. pracowników, których tam mają, liczba nowych uruchomionych funkcjonalności jest dość niska - stwierdził Zhao podczas konferencji internetowej w Portugalii. Jako zbyt wolne ocenił też tempo, z jakim platforma walczy ze spamowymi treściami.
- Dlatego szczuplejszy zespół jest bardziej uzasadniony - podkreślił.
Na koniec ub.r. w Twitterze pracowało ponad 7 tys. osób.
Protest reklamodawców
Grupa Volkswagen poinformowała w piątek, że nakazała, by marki Skoda, Seat, Cupra, Audi, Lamborghini, Bentley, Porsche i Ducati zrezygnowały na razie z wszelkiej płatnej promocji na Twitterze. Reklamodawcy obawiają się, że moderowanie treści zamieszczanych na Twitterze nie będzie równie surowe wobec mowy nienawiści, fake newsów i podobnych wpisów jak poprzednio. Firmy nie chcą, by ich brandy "straciły reputację" pojawiając się na Twitterze.
Tymczasem Musk w piątek napisał tweeta, w którym poinformował, że serwis odnotował "kolosalny spadek dochodów" ze względu na działalność "aktywistów". Nie wyjaśnił, kogo ma na myśli, ani jak wysokie straty poniósł Twitter.
Twitter has had a massive drop in revenue, due to activist groups pressuring advertisers, even though nothing has changed with content moderation and we did everything we could to appease the activists.
— Elon Musk (@elonmusk) November 4, 2022
Extremely messed up! They’re trying to destroy free speech in America.
Jeszcze przed przejęciem Twittera Musk wielokrotnie mówił potencjalnym inwestorom i partnerom, że chce dokonać finansowego uzdrowienia firmy, zwalniając prawie 75 proc. jej pracowników.
Advertisers should support:
— Elon Musk (@elonmusk) November 2, 2022
Miliarder w kwietniu złożył ofertę zakupu Twittera, opiewającą na 44 mld dolarów. W maju wycofał się jednak z oferty, twierdząc, że Twitter nie chce udzielić mu informacji o tym, ile kont użytkowników jest fałszywych. Na początku października miliarder zmienił zdanie po raz kolejny i oświadczył, że jest gotów kupić Twittera za pierwotnie uzgodnioną z serwisem cenę 44 mld dolarów.
Miliard mniej na serwery
Natomiast Reuter, powołując się na dwa źródła osobowe i wiadomości wymieniane na Slacku, podał w czwartek, że Elon Musk nakazał nowemu kierownictwu Twittera, żeby o 1 mld dolarów obniżyć roczne koszty w obszarze infrastrukturalnym, czyli na serwery i usługi cloud computingowe.
Nowe władze koncernu oceniły na potrzeby wewnętrzne, że firma przynosi codziennie ok. 3 mln dolarów straty.
W tym tygodniu Elon Musk ogłosił, że Twitter wprowadzi opcję zweryfikowanego profilu kosztującą 8 dolarów miesięcznie.
Dołącz do dyskusji: Elon Musk zwalnia kilka tysięcy pracowników Twittera. Będzie pozew zbiorowy
Podwójna moralność Elona. Niby taki prawy, a dogadał się z Saudami i Chińczykami.