Telewizja wRealu24.tv zablokowana na YouTube. Google: jasne zasady dot. niedozwolonych treści
Redaktor naczelny internetowej telewizji wRealu24.tv Marcin Rola poinformował, że jej kanał na YouTube został zablokowany przez administratorów platformy. Według niego to "objaw cenzury prewencyjnej i łamanie polskiego prawa”, ponieważ w programie mówiono o LGBT.
W niedzielę, 28 lipca br. w serwisie YouTube zablokowano prawicową telewizję internetową wRealu24.tv. Jej redaktor naczelny Marcin Rola wezwał do pomocy dziennikarzy, polityków i ludzi mediów, aby stanęli w obronie kanału.
- PILNE! Youtube zablokował niezależną, patriotyczną telewizję wRealu24 za mówienie o LGBT! Czy zgodzimy się na cenzurę prewencyjną i łamanie polskiego prawa przez globalne koncerny? Prosimy o pomoc polityków, dziennikarzy, media i ludzi dobrej woli! Nie ma zgody na cenzurę w sieci - stwierdził na Twitterze.
PILNE! Youtube zablokował niezależną, patriotyczną telewizję wRealu24 za mówienie o LGBT! Czy zgodzimy się na cenzurę prewencyjną i łamanie polskiego prawa przez globalne koncerny? Prosimy o pomoc polityków, dziennikarzy, media i ludzi dobrej woli! Nie ma zgody na cenzurę w sieci pic.twitter.com/GONWSzIYlj
— Marcin Rola 🇵🇱 (@MarcinRola89) July 28, 2019
Kanał otrzymał już wcześniej dwa ostrzeżenia od serwisu YouTube - to ostatnie miało dotyczyć szerzenia mowy nienawiści i naruszania standardów platformy. Obecnie został zablokowany na tydzień, a redakcja nie ma możliwości wrzucania filmów.
Dodatkowo zdecydowano się ukryć większość filmów, aby serwis całkowicie ich nie usunął i ostatecznie nie zdecydował się również na likwidację całego kanału.
Tę kwestię komentowano natomiast za pośrednictwem konta Media Narodowe na YT - w tej sprawie głos zabrał m.in. redaktor wRealu24.tv, Krzysztof Lech Łuksza. Stwierdził on, że w usuniętym video przeprowadzono tylko rozmowę między Marcinem Rolą a Piotrem Szlachtowiczem na tematy związane ze społecznością LGBT.
- Film nie miał w sobie znamion szerzenia nienawiści, była to zwykła publicystyczna rozmowa, związana z tematem LGBT, z tym co działo się w Białymstoku, z demonstracjami (…) Nie było nawoływania do nienawiści, była zwykła, rzetelna dziennikarska robota. Być może ktoś zgłaszał audycję, być może YouTube się czegoś dopatrzył. Wysłano już odwołanie do YouTube’a - poinformował Krzysztof Lech Łuksza.
Jak dodał, trzecie ostrzeżenie ze strony YouTube’a skutkowałoby usunięciem kanału.
- Trzeba tego uniknąć za wszelką cenę, kanał ma ponad 200 tys. subskrypcji. Jest niepoprawny politycznie, nie ma cenzury ideologicznej. Mamy wielu wrogów. Nie podoba się, że jest tak silna prawicowa telewizja w internecie - głównie ideologom po lewej stronie barykady - ocenił. - Podejrzewam, że działają masowo grupy lewackie, które zgłaszają tego typu treści. Jest to atak na wolność słowa - zaznaczył.
Usunięte video można zobaczyć na stronie internetowej wRealu24.pl. W jednym z nich Piotr Szlachtowicz rozmawia z Marcinem Rolą, a w drugim z Marcinem Dybowskim. Marsz Równości w Białymstoku został w jednym z nich nazwany "sfingowanym wydarzeniem" czy padają komentarze o "holokauście LGB-ciaków".
Pierwsza blokada telewizji wRealu24 miała miejsce w grudniu 2017 roku, co skutkowało zablokowaniem jej na tydzień. Niegdyś usunięto także wywiad Łukszy z politykiem Grzegorzem Braunem, tuż po jego transmisji na żywo.
Google: jasne zasady dotyczące tego, co niedozwolone
Polskie biuro prasowe Google'a, właściciela YouTube’a, odpowiedziało portalowi Wirtualnemedia.pl na pytania o przyczyny zablokowania kanału wRealu24.tv stwierdzeniem: - W serwisie YouTube obowiązują jasne zasady określające jakie treści są niedozwolone, to tzw. Wytyczne dla Społeczności. Dokładnie sprawdzamy filmy oznaczone przez naszych użytkowników, i jeśli łamią zasady, usuwamy je z platformy YouTube - oceniono krótko.
Tylko w okresie od października do grudnia 2017 r. z platformy YouTube usunięto ponad 8,2 mln drastycznych i niedozwolonych filmów. Z górą 6,6 mln tych klipów zostało zidentyfikowanych przez sztuczną inteligencję, a prawie 76 proc. treści usunięto zanim zostały obejrzane przez jakiegokolwiek użytkownika.
Według raportu YouTube’a w IV kwartale 2017 roku głównie usuwano wideo niezgodne z regulaminem platformy i zawierające ekstremistyczne, brutalne lub drastyczne treści.
Według badania Gemius/PBI w czerwcu br. przeglądarkowa wersja YouTube'a zanotowała w Polsce 19,3 mln realnych użytkowników i 965,5 mln odsłon, a jego aplikacja mobilna - 19,82 mln użytkowników.
CMWP: to cenzura naruszająca wolność słowa
We wtorek zablokowanie kanału wRealu24.tv przez administrację YouTube’a w mocno krytycznym tonie skomentowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. W oświadczeniu organizacja oceniła, że „decyzja o usuwaniu treści z portali społecznościowych bez wskazania konkretnych przykładów naruszenia regulaminu serwisu i bez realnej możliwości odwołania się przez ich autorów narusza zasadę wolności słowa demokratycznego państwa oraz łamie jej prawne podstawy”.
- Ze względu na powszechność serwisu społecznościowego YouTube działanie takie ma charakter cenzury czyli kontroli publicznego przekazywania informacji, ograniczającej wolność publicznego wyrażania myśli i przekonań - dodano.
CMWP zaznaczyło, że według wRealu24.tv ich kanał został zablokowany po zamieszczeniu materiałów o promocji ideologii LGBT oraz atakach na duchownych i działaczy katolickich.
- W przeszłości wielokrotnie wskazywaliśmy na konieczność wprowadzenia zmian w polskich przepisach prawa, tak by usuwanie treści z portali społecznościowych mogło następować tylko w ściśle określonych przypadkach, oraz by Polacy mieli jasną ścieżkę odwoławczą w sporach z internetowymi koncernam, po to, by mogli skutecznie dochodzić swoich praw przed sądami w naszym kraju, co w świetle obecnych przepisów jest w praktyce niemożliwe - przypomniała organizacja.
Dołącz do dyskusji: Telewizja wRealu24.tv zablokowana na YouTube. Google: jasne zasady dot. niedozwolonych treści
Chciałbym ostrzec wszystkich ludzi związanych z tym kanałem, wrzucającym filmy itd. Dostaliście lekkiego bana. Gdy dostaniecie prawdziwego, jesteście skończeni w mechanizmach zarobkowych Google. Teraz i na wieki. Zatrudnicie się w kolejnej redakcji i zawieszą jej konta na miesiąc albo kwartał w celu "wyjaśnienia wątpliwości".
Opamiętajcie się dopóki jeszcze jest czas. Całe życie przed Wami.