SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Krzysztof Jakubowski: w „Polakach z wyboru” opowiadamy o różnych powodach emigracji

2 marca br. stacja Canal+ Discovery rozpoczęła emisję cyklu dokumentalnego „Polacy z wyboru”. Widzowie poznają w nim sylwetki rodaków, którzy przybyli do Polski i osiedlili się w naszym kraju. - Chcieliśmy skoncentrować się na drodze, jaką przechodzili, przyjrzeć się procesom, które stały za zmianami odbywającymi się w ich życiu - wyjaśnia portalowi Wirtualnemedia.pl Krzysztof Jakubowski, producent cyklu z ramienia ATM Grupy.

Krzysztof Jakubowski, fot. G.Gołębiowski Krzysztof Jakubowski, fot. G.Gołębiowski

W kolejnych odcinkach „Polaków z wyboru” widzowie Canal+ Discovery poznają m.in. Japonkę, która uczy robić sushi w polskich górach, Nowozelandczyka, który założył lokalną, kaszubską gazetę czy muzyka, który dla Polski porzucił Broadway. Prowadzącą cykl będzie Paulina Młynarska. Wśród jej gości znajdą się m.in. Nick Sinckler, Stefano Terrazzino, Mamed Khalidov, Bilguun Ariunbaatar i Natasha Pavluchenko. Cykl „Polacy z wyboru” w Canal+ Discovery można oglądać w każdy czwartek o godz. 21.00. Producentem serii są Discovery Networks i ATM Grupa.

Łukasz Brzezicki: Na antenie Canal+ Discovery w marcu zadebiutował program „Polacy z wyboru”, którego producentem wykonawczym jest ATM Grupa. W przeszłości TVP2 emitowała bardzo popularny program „Europa da się lubić”, oparty na podobnym pomyśle. W czym tkwią różnice pomiędzy tymi projektami?

Krzysztof Jakubowski, producent programu: Różnica polega przede wszystkim na sferze formalnej. „Europa da się lubić” była dużym show telewizyjnym, a „Polacy z wyboru” to seria dokumentalna. Nie interesuje nas obserwowanie naszych bohaterów w wykreowanych sytuacjach, ale poznanie ich: kim tak naprawdę są, co odnaleźli w Polsce, za czym tęsknią, dlaczego czują się Polakami.

Wspomniana „Europa…” wykreowała gwiazdy i dała początek wielu medialnym karierom. Czy podobnie może stać się w wypadku „Polaków z wyboru”?

„Europa da się lubić” mogła wywołać szerszą dyskusję na temat obcokrajowców w Polsce, także ze względu na zasięg stacji, w której program był emitowany. Canal + Discovery - jako kanał premium - koncentruje się na wyselekcjonowanym widzu, stąd trudno się spodziewać, aby bohaterowie programu zdobyli aż tak szeroki rozgłos.

Ale większość bohaterów „Polaków z wyboru” to osoby powszechnie znane, jak chociażby Bilguun Ariunbaatar, Mamed Khalidov czy Jose Torres. Mam również wrażenie, że naszym bohaterom nie zależy na szerszej komunikacji. Najciekawsze dla nich w tym projekcie było to, że chcieliśmy skoncentrować się na drodze, jaką przechodzili, przyjrzeć się procesom, które stały za zmianami odbywającymi się w ich życiu.

Jak szukaliście bohaterów do tej produkcji?

Szukaliśmy przede wszystkim ciekawych i wrażliwych ludzi. Kolejnym kryterium była różnorodność. Chcieliśmy pokazać widzowi możliwie jak najwięcej Polaków z wyboru o różnych narodowościach, różnych zawodach, a także różnych powodach emigracji. To był długi proces.

Bohaterowie, z którymi spotka się prowadząca -  Paulina Młynarska, pochodzą z całego świata. Jak Pan myśli, dlaczego Polska jest dla nich atrakcyjnym miejscem na życie?

Chyba najczęstszym powodem przybycia większości naszych bohaterów do Polski jest zbieg okoliczności. Natomiast pozostanie w naszym kraju to już świadomy wybór każdego z nich. Odnaleźli u nas przyjaźń, miłość, nowe możliwości zawodowe. Mając inną perspektywę mogą świeżym okiem spojrzeć na Polskę i na Polaków. Mam wrażenie, że to spojrzenie przekłada się na większą świadomość naszych przywar, ale także tego, co w Polakach i Polsce najlepsze. Nasi bohaterowie są przeświadczeni, że mieszkają w pięknym, ciekawym kraju, wśród gościnnych ludzi. Chyba większość z osób, które urodziły się nad Wisłą zapomina, że tak właśnie może być.

Temat uchodźców, emigracji jest teraz jednym z najgorętszych w Polsce i Europie. Czy uważa Pan, że ten właśnie program pomoże zmienić nasz stosunek do tematu?

Sądzę, że gdybyśmy patrzyli jedynie na drugiego człowieka, a nie na to, jaki ma kolor skóry czy do kogo się modli, mielibyśmy o wiele mniej problemów. Świetnym przykładem jest bohater jednego z naszych odcinków Syryjczyk Samir Zeair, który żyje i pracuje w Polsce jako chirurg. Kraj pochodzenia Samira od dłuższego czasu jest na ustach wszystkich, bardzo często w negatywnym kontekście. Tymczasem, jeżeli przyjrzymy się Samirowi, zobaczymy człowieka, który jest poważaną i istotną częścią swojej społeczności. Dla ludzi, którym operacje Samira ratują życie, nie ma znaczenia, że jest Syryjczykiem, tylko są wdzięczni za to, że sumiennie wykonuje swoją pracę.

Oczywiście, że wśród trudno kontrolowalnych grup uchodźców przybywających do Europy są jednostki niebezpieczne, nie chcące funkcjonować wśród naszych wartości, ale jestem pewien, że zdecydowana większość to tacy ludzie, jak Samir. Polecam szczególnie scenę, w której Samir bierze udział w mszy dziękczynnej za jego pracę na rzecz lokalnej społeczności.

Jako producent nadzorujący czuwa Pan nad takimi programami jak „Brać czy nie brać” i „Wynalazcy przyszłości”, które doczekały się kolejnych sezonów. Czy planowana jest ich kontynuacja?

Każdy program ma swój cykl i w nie każdym przypadku kontynuacja jest wskazana. Jeśli nie mamy przeświadczenia, że w nowej serii zagwarantujemy widzowi jeszcze ciekawsze historie, niż w serii poprzedniej, nawet nie proponujemy klientowi kontynuacji. Natomiast są formaty, których formuła daje możliwość częstego powrotu do programu. Niewątpliwie takim programem jest „Brać czy nie brać”, w którym magnetyzm prowadzących Michała Wójcika i Łukasza Radwana i ich nieskrępowana pomysłowość powodują, że widz spokojnie mógłby z nimi pozostać przez wiele kolejnych serii.

Pracuje Pan teraz nad pilotem zupełnie nowego formatu, który jest realizowany za granicą. O czym jest ten program? Dla jakiej stacji szykowany?

Tak naprawdę pracujemy nad trzema produkcjami realizowanymi za granicą, natomiast jedna z nich to rzeczywiście dwa odcinki pilotowe bardzo dużego przedsięwzięcia, odbywającego się w egzotycznym miejscu. Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że podobnego jeszcze w Polsce nie było. Ale szczegółów oczywiście nie mogę zdradzić.

Krzysztof Jakubowski - producent nadzorujący w ATM Grupa, reżyser i scenarzysta. Odpowiadał za projekty takie jak „Brać czy nie brać”, „Powrót do przeszłości”, „Wynalazcy przyszłości” i „Niezapomniane Lata 90-te”. Wyprodukował też teleturniej podróżniczy „Podróż życia” (TVP 1) i pierwszą oryginalną produkcję dla ATM Rozrywka - „DobraNoc ATM”.

Dołącz do dyskusji: Krzysztof Jakubowski: w „Polakach z wyboru” opowiadamy o różnych powodach emigracji

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
John
Program świetny, ciekawy, ale momentami nudny przez prowadzącą. Jej pytania odwracają uwagę, przerywają opowieść. Zwłaszcza, ze ona sztywna i cały czas kontroluje się czy dobrze do kamery jest ustawiona.
0 0
odpowiedź
User
mela
Pomysł dobry. Prowadząca nie do strawienia. Dawanie jej dla widowni C+ to pomyłka. Więcej nie obejrzę.
0 0
odpowiedź
User
Tomek
Khalidov moim rodakiem? Od kiedy ten nieogolony mafiozo czeczenski jest uznawany Polakiem?
0 0
odpowiedź