SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Influencerzy już boją się kar UOKIK. Friz na pierwszy ogień?

Rynek obawia się, że UOKiK po sprawdzeniu zasad współpracy influencerów z agencjami reklamowymi i reklamodawcami może przykładnie ukarać jednego z wiodących graczy, ku przestrodze innych - ocenia adwokat kancelarii Chałas i Wspólnicy Mikołaj Chałas.

Kadr z teledysku "Chill" Ekipy, fot. YouTube Kadr z teledysku

Pod koniec września prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie wyjaśniające, którego celem jest zbadanie relacji influencerów z agencjami reklamowymi i reklamodawcami pod kątem niedozwolonej kryptoreklamy. Urząd deklarował też zamiar opracowania wytycznych dla osób, które zarabiają na promowaniu produktów w sieci.

- Weźmiemy pod lupę social media i profile najpopularniejszych influencerów. Będziemy sprawdzać, czy treści reklamowe są w ogóle oznaczane, a jeśli tak – to czy wystarczająco jasno i wyraźnie, czy nie jest to widoczne np. dopiero po przewinięciu strony lub ukryte pod jakimś skrótem. Zamierzamy też weryfikować, z czego wynikają zaniedbania influencerów, np. czy nie jest to wymagane przez sponsorów - wyliczono w komunikacie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Prawnik: kara dla wiodącego influencera przestrogą dla innych

„Rynek obawia się, że podejmowane przez urząd działania będą miały na celu przykładowe ukaranie jednych z wiodących graczy, tak by stali się oni przestrogą dla pozostałych influencerów” - napisał w komentarzu Mikołaj Chałas.

Jak zastrzegł prawnik, na obecnym etapie „wszelkie takie osądy są jedynie wróżeniem z fusów”. Zaznaczył, że istnieje możliwość, iż UOKiK dąży przede wszystkim do tego, aby zdobyć bardziej szczegółowe informacje na temat zasad, na jakich opiera się współpraca marketingowa w świecie social mediów, co pozwoli mu ostatecznie na stworzenie jednolitego standardu.

„Nie zmienia to jednak faktu, że działania urzędu mogą zakończyć się ukaraniem przedsiębiorców, w szczególności tych, którzy w sposób bezsporny naruszają postanowienia dotyczące zakazu kryptoreklamy” - podkreślił prawnik.

Jak dodał, obserwując dalsze działania UOKiK, pamiętajmy o tym, aby zadbać o stosowne postanowienia w umowach pomiędzy agencją reklamową lub reklamodawcą a influencerem, jak i o to, by realizacja działań reklamowych była zgodna z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa.

Jak przy okazji wszczęcia postępowania przypomniał UOKiK, odpłatna promocja produktów lub usług bez wyraźnego oznaczenia, że są to treści sponsorowane, narusza zakaz kryptoreklamy i może stanowić nieuczciwą praktykę rynkową, a w niektórych przypadkach również czyn nieuczciwej konkurencji. Dotyczy to nie tylko tradycyjnych mediów, ale także wszystkich innych platform, w tym coraz bardziej popularnych portali społecznościowych.

UOKIK prześwietli relacje sponsorów z influencerami

Według UOKiKU celem postępowania wyjaśniającego jest zbadanie relacji gwiazd internetu z agencjami reklamowymi i reklamodawcami. - Będziemy sprawdzać, czy treści reklamowe są w ogóle oznaczane, a jeśli tak - to czy wystarczająco jasno i wyraźnie, czy nie jest to widoczne np. dopiero po przewinięciu strony lub ukryte pod jakimś skrótem. Zamierzamy też weryfikować, z czego wynikają zaniedbania influencerów, np. czy nie jest to wymagane przez sponsorów - informował Urząd.

Na rynku trwają spekulacje, wobec jakich twórców UOKIK może podjąć  w pierwszej kolejności kroki w toku tropienia kryptoreklamy. Mówi się np. o Frizie i jego Ekipie - kilka miesięcy temu głośno było o teledysku twórców, w których kilkanaście razy pojawiło się piwo Buh.

Po tekście Wirtualnemedia.pl o wielokrotnym pojawieniu się piwa Buh w teledysku "Chill", Ekipa dokonała zmian w materiale. W pierwszej wersji, jak pisaliśmy, marka Buh widoczna była około dwudziestu razy. Kiedy zapytaliśmy o to polski oddział Google, teledysk został poddany ponownemu sprawdzeniu pod kątem zasad reklamowych - na wielokrotną ekspozycję marki alkoholowej buli narażeni nieletni użytkownicy serwisu.

Dołącz do dyskusji: Influencerzy już boją się kar UOKIK. Friz na pierwszy ogień?

10 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
X
Kto jak kto, ale Friz będzie miał z czego zapłacić karę.
0 0
odpowiedź
User
Zyg Zak
Kto jak kto, ale Friz będzie miał z czego zapłacić karę.


Na pewno. Przychody całego Ekipa Holding wyniosły przez rok 650 tysięcy złotych. Średnio 54 tysiące złotych miesięcznie. Wystarczy że walną im 1 milion kary i leżą i kwiczą. Właściciel Beskidzkiego Biura Inwestycyjnego się ucieszy :-P
0 0
odpowiedź
User
Seba
Biedna Majdanowa, będzie się z botoxu musiała rozliczyć.
W końcu to nie darowizna
0 0
odpowiedź