Euro już za 4,1 zł a dolar za 3,1 zł
Słabe nastroje na światowych rynkach przełożyły się w poniedziałek na spadek wartości euro wobec dolara. Gorsze nastroje przełożyły się tradycyjnie na przecenę walut rynków wschodzących w tym złotego, oceniają analitycy.
"Tak jak można było się tego spodziewać przyznanie Irlandii pomocy finansowej nie zdołało uspokoić rynków, a przede wszystkim obaw, że kryzys nie będzie się rozprzestrzeniał na pozostałe kraje PIIGS. Dzisiaj wystarczył impuls w postaci słabszej aukcji obligacji we Włoszech, aby inwestorzy ruszyli do ponownej wyprzedaży papierów portugalskich i hiszpańskich (te oba kraje są na celowniku spekulantów, jako te, które mogą w najbliższych tygodniach poprosić o pomoc finansową). W ślad za tym mocno w dół poszło euro" - poinformował analityk DM BOŚ Marek Rogalski.
Według niego rynek zignorował dobre dane ze strefy euro.
"Zresztą podobnie będzie w najbliższych dniach – dane dobre dla euro będą ignorowane, a złe będą miały znacznie większe znaczenie, niż zazwyczaj. Sytuacja może zmienić się dopiero w czwartek, kiedy zaplanowane jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego" - ocenił Rogalski.
Analityk dodał, że niewykluczone, że ECB zostanie zmuszony do podjęcia dodatkowych interwencyjnych działań. Jego zdaniem efekt przyniosłoby dopiero zwiększenie deklarowanej puli w Europejskim Finansowym Funduszu Stabilizacyjnym z 750 mld euro do 1 bln euro, lub więcej.
"W kraju minister Rostowski zapewnił dziennikarzy, że nie ma ryzyka przekroczenia relacji 55% długu publicznego do PKB w tym roku. Dodał przy tym, że do 2013 r. uda się zbić nasz deficyt poniżej 3 proc. PKB. Niemniej kilkanaście minut później jego zastępca przyznał, iż resort może rozważyć wymianę części z posiadanych rezerw w wysokości 5,6 mld EUR (w przeszłości taka fizyczna interwencja była skuteczna). Można się, zatem domyślać, że szef resortu finansów jest pewny, iż w końcu grudnia taki mechanizm ponownie zadziała" - zaznaczył Rogalski. Po południu rynki zaskoczyła podwyżka stóp procentowych na Węgrzech (o 25 p.b. do 5,50 proc.).
W poniedziałek ok. godz. 17:30 za jedni euro płacono 4,0925 zł a za dolara 3,1230 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3104.
W poniedziałek po godz. 9:50 jedno euro kosztowało 4,0196 zł, a dolar 3,0328 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3254.
W piątek po godz. 17:10 za jedno euro płacono 4,0233 zł, a za dolara 3,0424 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3225.
Dołącz do dyskusji: Euro już za 4,1 zł a dolar za 3,1 zł