Toyota krytykowana za łopatologiczne spolszczenie reklamy. Saatchi & Saatchi: spot jest bardziej zrozumiały
Toyota Poland stwierdziła, że Polacy to skrajne durnie i trzeba im wytłumaczyć o czym jest reklama. W ślad za tą myślą przygotowano adaptację, która pozostawiła tylko obraz - mówią serwisowi Wirtualnemedia.pl eksperci z agencji reklamowych o nowym spocie tej marki. - Branża ocenia tę reklamę zbyt powierzchownie i skupia się na kwestiach formalnych, a nie istocie tego przekazu - odpowiada im agencja Saatchi & Saatchi odpowiedzialna za nowy spot Toyoty.
Dołącz do dyskusji: Toyota krytykowana za łopatologiczne spolszczenie reklamy. Saatchi & Saatchi: spot jest bardziej zrozumiały
Oczywiście. Co więcej nie ma tu co winić saczi. Prawie każda transkreacja w PL jest spieprzona, tak jak prawie każda reklama i właśnie z tego powodu. Może ze dwie, trzy osoby w branży sobie uświadomią, że kryzys PR to nie tylko dupa na wizji, ale też na przykład odstawianie maniany z przyłapaniem.
Jest też taka zasada w reklamie, że agencja nie komentuje swoich kreacji. Bo wtedy się zawsze wychodzi na idiotę, niezależnie od tego czy się ma racje, czy nie. Jak na załączonym widać.
"Ludziom naprawdę musi się niemiłosiernie nudzić skoro przeżywają jakieś reklamy! Rozumiem jeszcze wypowiadanie się nt. reklam Rozdupanów czy innych Kutaspirazolów, ale żeby się rajcować reklamą Koyoty? Płacą im za to czy jak?"