SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Player.pl kupił licencję do filmu „Kler” Smarzowskiego

W środę 6 lutego br. platforma Player.pl (TVN Discovery Polska) udostępni film Wojtka Smarzowskiego „Kler”, który wyprodukował Showmax, znikający z Polski z końcem miesiąca. Za obejrzenie filmu trzeba będzie zapłacić 10 złotych - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. Film trafi także do oferty dostępnej abonentom nc+.

Dołącz do dyskusji: Player.pl kupił licencję do filmu „Kler” Smarzowskiego

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jarosław
Wczoraj żona zamówiła w telewizji film pt."Kler". Oglądając go bardzo się zdziwiłem, skąd osoby tworzące tę ekranizację czerpały takie wiadomości. W filmie jest pokazane tylko i wyłącznie zło. Nie rozumiem tego. Wykonuję prace sztukatorsko-rzeźbiarskie i dużo z nich wykonywałem na kościołach. Zakwaterowanie dostawałem na plebaniach albo w klasztorach. Takich zachowań osób duchownych nie widziałem. Może nie trafiłem na takie miejsca jak osoby tworzące film. Doświadczyłem jednej przykrej sytuacji z księdzem proboszczem, przed wykonaniem prac na jednym z kościołów. Duchowny próbował zabronić ludziom pomocy przy zdjęciu materiałów, które mi dostarczono. Krzyczał:"To są jego materiały, nie pomagajcie mu!". Ksiądz ubrany był po cywilnemu. Zapytałem go kim jest. Odpowiedział, że proboszczem tej parafii. Zrobiło mi się przykro, że nie powiedział pracownikom żeby mi pomogli, bo czeka mnie ciężka praca. Po pewnym czasie zapytał kiedy skończę prace. Odpowiedziałem:"Postaram się do świąt", zapytał w zdenerwowaniu:"Do których świąt?". Powiedziałem, że do Wszystkich Świętych. Wówczas zrozumiałem go, to że zwątpił, że jedna osoba (jestem firmą jednoosobową) wykona mu tak dużą pracę. Po niedługim czasie, gdy prace posuwały się w dobrym kierunku przestawał wątpić. Nie próbował mnie przeprosić, jednak czułem, że żałuje i przeprasza w inny sposób, taki jak: dziękując i chwaląc jakość mojej pracy. Kiedy skończyłem pracę, już któryś raz podziękował mi, dodając:"Panie Jarku, czekają na pana następne prace, ale jak będą pieniążki". Pożegnaliśmy się. Zrozumiałem, że nawet niektórzy z apostołów w ciężkich chwilach zwątpili i bardzo tego żałowali.
Jarosław Bobiński
0 0
odpowiedź