Cóż, przyszły już trudne czasy i odczuwamy je coraz mocniej, gdy zaglądamy do portfeli … Ceny wokół rosną, ale pensje już nie, więc coraz bardziej się stresujemy i zastanawiamy, co zmienić w naszym życiu, by jakoś przetrwać. Co ograniczyć i jak dorobić w trudnych czasach – oto pytania, które warto sobie zadać.
Niby, jak to mawiają, pieniądze leżą na ulicy – trzeba tylko umieć po nie sięgnąć. W internecie roi się więc od pomysłów na dodatkowe zajęcia – copywriting, udzielanie korepetycji, rękodzieło, czy jakaś forma pracy fizycznej – to tylko niektóre z nich. Jest też wiele opcji uzyskania tzw. Pasywnego dochodu, jak choćby udostępnienie samochodu jako przestrzeni reklamowej, czy sprzedaż fotografii z prywatnego archiwum do internetowych baz. W trudnych czasach warto też zrewidować aktualne koszty utrzymania i po prostu zrezygnować z usług czy abonamentów, z których nie korzystamy na co dzień.
Od pomysłu do realizacji
Pamiętajmy - nie ma sytuacji bez wyjścia i problemów bez rozwiązań. Jeśli w takich kategoriach spojrzymy na trudne czasy, od razu zrobi się nieco bardziej optymistycznie. Już wiemy, że sposobów na podreperowanie nadszarpniętego budżetu jest wiele – czas więc wprowadzić je w życie.
Zacznijmy od analizy sytuacji bieżącej i określania potrzeb. Ile pieniędzy musimy zdobyć, by utrzymać się na powierzchni? Którą z naszych umiejętności możemy sprzedać? Czy na pewno mamy kompetencje do wykonywania danej działalności? W jakich godzinach jesteśmy w stanie podjąć się dodatkowej pracy? A może już czas na radykalną zmianę i po prostu poszukanie nowej roli dla siebie?
Możliwości zarabiania dodatkowych pieniędzy jest mnóstwo, można wręcz postawić tezę, że w Polsce brakuje rąk do pracy – uważa Anna Rogińska z Grupy VIPoL, agencji pracy tymczasowej, która oferuje swoje usługi obcokrajowcom, chcącym odnaleźć się na polskim rynku pracy. To, czy skorzystamy z różnorodnych okazji, zależy jednak od naszej umiejętności dostosowania się do nowych warunków, co często wiąże się z przekwalifikowaniem. W dzisiejszych czasach z tym wyzwaniem mogą mierzyć się wszyscy – choć ostatnio mówi się o tym szczególnie w kontekście Ukraińców, którzy uciekają przed wojną w swoim kraju. Warto skorzystać ze wskazówek, których być może sami im jeszcze niedawno udzielaliśmy.
Dobrym pomysłem na poprawę sytuacji finansowej jest zrewidowanie bieżących wydatków i wprowadzenie stosownych cięć i oszczędności. Możemy ograniczyć jedzenie w restauracjach, przejść na wegetarianizm, albo renegocjować warunki umów abonamentowych – radzi ekspertka. Po dogłębnej analizie naszych stałych wydatków, może się okazać, że naprawdę nie jest nam potrzebny rozszerzony pakiet kablówki, a z używanego na co dzień samochodu, lepiej przesiąść się na metro. To też przyniesie spore oszczędności, poza tym będzie zgodne z najnowszymi trendami.
Co ułatwia przetrwanie?
Elastyczność – oto słowo klucz w dzisiejszych czasach. W dużym uproszczeniu jest to zdolność do szybkiego i sprawnego dostosowania się do nowych okoliczności i radzenia sobie z niekorzystnymi sytuacjami w życiu.
Ludzie, którzy wykazują się tą cechą, są nastawieni na rozwiązania. Nic więc dziwnego, że łatwiej jest im odnaleźć się w ciężkich warunkach niż osobom, które czują się zablokowane ze względu na konieczność wyjścia ze swojej strefy komfortu. Pomimo, że jesteśmy osadzeni w cywilizacji, nadal musimy walczyć o przetrwanie – dotyczy to zarówno pracodawców, jak i pracowników – stwierdza Anna Rogińska. Popatrzmy na ostatnie lata - najpierw w kość nam dała pandemia koronawirusa, a zaraz potem eskalacja konfliktu za naszą wschodnią granicą i gwałtownie rosnąca inflacja. To wszystko uruchomiło silny impuls do przeorganizowania priorytetów u wielu ludzi i do poważnych zmian na rynku pracy. Oczywiście zareagowano różnie – jedni z trudem utrzymali się na powierzchni, tnąc koszty, inni pozamakali swoje biznesy – wszyscy jednak szukali nowych możliwości.
To właśnie inflacja oraz rosnące koszty zatrudnienia zostały wskazane przez polskich przedsiębiorców jako największe wyzwania dla działalności gospodarczej w dzisiejszych czasach. Sytuację pogłębiają niekorzystne trendy demograficzne. Polskie społeczeństwo starzeje się i kurczy i, jak wskazują różne prognozy, do 2050 roku wielkość populacji Polski zmniejszy się o blisko 4 mln osób.
Gdzie szukać pracy dodatkowej?
Pracy dodatkowej na pewno należy szukać wszędzie tam, gdzie brakuje rąk do pracy. Z raportu "Barometr zawodów 2022" wykonanego na zlecenie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wynika, że braki kadrowe w Polsce doskwierają coraz większej liczbie branż. Potrzeba nie tylko typowo męskich zawodów – tutaj luka powstała w wyniku niemożności wyjazdu z Ukrainy mężczyzn. Braki kadrowe dotyczą także tych branż, w których dominują kobiety: branży medyczno-opiekuńczej, finansowej czy edukacyjnej. Problemy związane z niewystarczającą liczbą pracowników w niektórych obszarach spowodowane są też wymieraniem szkolnictwa zawodowego, które dziś postrzegane jest jako gorszy sposób zdobywania wiedzy.
Badanie EY Work Reimagined z 2022 pokazuje, że aż 43% pracowników zamierza w ciągu najbliższego roku zmienić pracę. Jest to ponad sześciokrotny wzrost w porównaniu do roku ubiegłego. Dodatkowo 68% pracodawców przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy zwiększyła się fluktuacja kadr. Praca tymczasowa „od ręki” jest na pewno w mniejszych miastach – ujawnia ekspertka z Grupy VIPoL. Jest to zjawisko, które obserwujemy, proponując oferty obcokrajowcom, którzy się do nas zgłaszają. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo zapełnić te wolne posady. Warto wiedzieć, że aż 72 proc. uchodźców nie chce się relokować w Polsce, żyjąc w przeświadczeniu, że właśnie większych ośrodkach łatwiej znaleźć zajęcie. Ze względu na swoje ukraińskie przyzwyczajenia sprzed wojny, trudno jest im uwierzyć, że aż 80 proc. ofert pracy dostępnych w agencjach pracy tymczasowej to praca w mniejszych miejscowościach. Rezultat? Aż 61 procent przybyszy z Ukrainy wciąż pozostaje bez pracy – wynika to z badania Manpower i Fundacji Totalizatora Sportowego z 2022 roku.
Rozważmy więc zgłoszenie się do pracy na różne wolne stanowiska – przejrzyjmy oferty również w małych miastach. Obserwujmy też na jakie usługi jest dziś popyt. Korepetycje, usługi typu odśnieżanie, ogrodnictwo, czy sprzątanie – to zawsze jest potrzebne. W zależności od pory roku warto też poszukać miejsc, gdzie zawsze przydadzą się dodatkowe ręce do pracy.
Grupa VIPoL to agencja pracy tymczasowej, która oferuje m.in. leasing unikalnych specjalistów oraz pracowników fizycznych. Firma, działająca na polskim rynku od 2010 roku, zapewniła pracę dziesiątkom tysięcy osób. Zespół tworzą profesjonaliści w dziedzinach HR, zarządzania biznesowego oraz prawa dotyczącego zatrudnienia i legalizacji pobytu obcokrajowców. Misją firmy pod hasłem „Pracujemy razem” jest łączenie ludzi w relacjach zawodowych ponad granicami państw, zapewniając obcokrajowcom szansę na godne życie. Biura grupy VIPoL znajdują się w Polsce, w Niemczech i na Ukrainie. www.vipolgroup.eu
Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, agencja Pi-aR+; tel. 601 369 597, e-mail: k.grygielska@prplus.pl