Z Facebooka zniknęły profile organizacji narodowych i ich działaczy, będzie protest pod biurem portalu

Na Facebooku nie ma już kont czołowych polskich organizacji narodowych. Z serwisu społecznościowego zniknęły fanpage’e Marszu Niepodległości (ok. 250 tys. fanów), Ruchu Narodowego (170 tys.) i Młodzieży Wszechpolskiej (80 tys.). Facebook zablokował też profile działaczy tych organizacji, m.in. Roberta Winnickiego, prezesa Ruchu Narodowego, a także wielu sympatyków. Na 30 dni zawieszono konto rapera Basti, który będzie gwiazdą tegorocznego Marszu Niepodległości. Został w ten sposób ukarany za zamieszczenie na swoim profilu utworu „Europa umiera”.

Swoją decyzję Facebook uzasadnia złamaniem standardów, które mają obowiązywać wszystkich użytkowników portalu społecznościowego. - Na naszej platformie nie ma miejsca na mowę nienawiści, bez względu na przynależność czy polityczne preferencje osoby, która ją głosi. Takie materiały zostają usunięte, gdy tylko się o nich dowiadujemy - przekazało nam biuro prasowe portalu.

- Facebook wspiera wolność wypowiedzi. Gorąco zachęcamy ludzi do angażowania się w debaty na naszej platformie, gdyż rozumiemy, jak ważną rolę spełniają one w naszej społeczności. Jednak wolność wypowiedzi musi współgrać z powszechnym poczuciem bezpieczeństwa na Facebooku. Ustaliliśmy zasady, które pomagają ludziom zrozumieć jakimi treściami można się dzielić na Facebooku, co z kolei pomaga budować środowisko, w którym ludzie czują się zmotywowani, by traktować innych z szacunkiem i empatią. To dotyczy również tak ważnych dla naszej społeczności dyskusji politycznych - czytamy w komunikacie biura prasowego.

Facebook tłumaczy: poglądy menedżerki z polskiego biura bez wpływu na blokowanie lub tolerowanie treści

Restrykcje Facebooka spotkały się z krytyką środowisk prawicowych. „Cenzurując nas, tak naprawdę nas wzmacniają. Zresztą, to tylko profile. Jesteśmy wszędzie, akcje są każdego dnia. Przyszłość należy do nas!” - napisał na Twitterze Tomasz Dorosz z ONR.

Usunięcie kont organizaji narodowych i ich działaczy tuż przed 11 listopada to dotkliwa strata dla organizatorów Marszu Niepodległości, który finansowany jest z darowizn. Jednym z kluczowych kanałów zbierania datków na ten cel był facebookowy fanpage Marszu. Organizatorzy  kontynuują zbieranie funduszy na Marsz Niepodległości za pomocą innych serwisów społecznościowych, m.in. Tweetera. Zapowiadają też, że zbiorą się 5 listopada pod warszawską siedzibą Facebooka, by zaprotestować przeciwko działaniom firmy.