Wyborcza.pl zmieniła tryb pracy: połowa redakcji pracuje zdalnie, redakcje lokalne rotacyjnie
Redakcja portalu Wyborcza.pl (Agora) przestawiła się na zdalny tryb pracy, o czym informuje swoich prenumeratorów w specjalnym, korona wirusowym newsletterze. - Nasze treści od paru dni cieszą się rekordową popularnością. To pokazuje, że ludzie nas potrzebują - komentuje Mikołaj Chrzan, wicenaczelny „ Gazety Wyborczej” i szef redakcji lokalnych.
W pracy pojawiają się wciąż lokalni dziennikarze i fotoreporterzy. Serwis Wyborcza.pl obsługuje dziennie czterech wydawców. W pracy jest też pięciu dyżurujących dziennikarzy, którzy zmieniają się co osiem godzin (pracują w godz. 7.00-15.00 i 15.00-22.00).
- Oni wstają najwcześniej i pracują na najwyższych obrotach. Teraz prowadzą też specjalne wydanie o epidemii koronawirusa - czytamy w specjalnym newsletterze. - Zmieniliśmy tryb pracy strony głównej, połowa osób pracuje zdalnie, połowa jest w redakcji. Jesteśmy pod parą, ruch na stronie jest teraz gigantyczny. Obsługujemy znacznie większą ilość newsów i odsłon- informuje Aleksandra Sobczak, wicenaczelna „Wyborczej”. Dziennikarze nie spotykają się teraz na żywo podczas codziennych kolegiów, lecz uczestniczą w nich zdalnie, za pośrednictwem komunikatora Microsoft Teams.
Redakcje lokalne „Gazety Wyborczej” (jest ich 20) podporządkowały całość pracy epidemii. W nich także wprowadzono system pracy rotacyjnej. - Codziennie pracuje przy tym (przy koronawirusie) 200 osób w 25 miastach. Nasi dziennikarze są pod szpitalami i na lotniskach. Pilnują oficjalnego przekazu samorządów lokalnych i wojewodów. Odwiedzają mniejsze miasta Na lokalnym poziomie odbywa się też prawdziwa weryfikacja fałszywych wiadomości - czytamy na stronie Wyborcza.pl.
- Informujemy o nowych przypadkach, piszemy, co się dzieje w regionach. Ale jesteśmy również na miejscu, żeby weryfikować coraz więcej fałszywych informacji, które ludzie przekazują sobie w internecie. W ten sposób możemy trochę ograniczyć panikę, a nasze treści od paru dni cieszą się rekordową popularnością. To pokazuje, że ludzie nas potrzebują - mówi Mikołaj Chrzan, wicenaczelny „Gazety Wyborczej” i szef redakcji lokalnych. - Jako gazeta jesteśmy wytrenowani w sytuacjach kryzysowych, dawno temu oswoiliśmy stan “podgorączkowy”. Musimy być teraz filtrem, który odcedza prawdziwe wiadomości od zalewu histerycznych i fałszywych informacji - skomentował Jerzy Wójcik, wydawca „GW”.
Na koniec ub.r. z prenumeraty cyfrowej „Gazety Wyborczej” (Agora) korzystało 218 tys. użytkowników, o 47,5 tys. więcej niż rok wcześniej. Przeciętny przychód miesięczny od subskrybenta, który kupił ofertę bezpośrednio na Wyborcza.pl, wynosił 14 zł.
Natomiast w styczniu br. portal Wyborcza.pl zanotował 8,03 mln użytkowników i 83,73 mln odsłon oraz 11 minut średniego czasu korzystania przez odwiedzającego (według badania Gemius/PBI).
Przez koronawirusa zamknięte sklepy oprócz spożywczych i drogerii
W piątek premier oraz ministrowie zdrowia oraz spraw wewnętrznych i administracji zapowiedzieli, że od soboty w całym kraju obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Szef rządu wydało rozporządzenie, zgodnie z którym zamknięte na dwa tygodnie zostały wszystkie sklepy niespożywcze (z wyjątkiem drogerii i aptek), galerie handlowe, restauracje, puby i kina. Obowiązuje też zakaz zgromadzeń, w których bierze udział powyżej 50 osób.
W Polsce wykryto już 130 przypadków zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2, trzy osoby zmarły.
Dołącz do dyskusji: Wyborcza.pl zmieniła tryb pracy: połowa redakcji pracuje zdalnie, redakcje lokalne rotacyjnie