SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Światowi przywódcy przekonują się do Instagrama

92 głowy państw, 48 szefów rządu oraz 36 ministrów spraw zagranicznych na świecie ma osobiste konto na Instagramie. Obecnie to najszybciej zyskujące popularność medium społecznościowe wśród światowych przywódców - pokazuje nowa edycja Twiplomacy, raportu agencji Burson Cohn & Wolfe.

Najczęściej obserwowanym światowym przywódcą na Instagramie, z 14,8 milionami followersów, jest premier Indii Narendra Modi. Wśród jego obserwatorów znajduje się indonezyjski prezydent Joko Widodo (numer dwa zestawiania), który ma 12,2 miliona obserwujących. W ciągu ostatniego roku przywódca Indonezji podwoił liczbę followersów. Podium zamyka prezydent USA Donald Trump, z liczbą 10 milionów obserwujących.

Papież Franciszek znalazł się na czwartym miejscu zestawienia (5,7 milionami obserwatorów), tuż przez Królową Jordanii Ranią, prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem i profilem Białego Domu (4 miliony obserwatorów).

Brytyjska Rodzina Królewska niemal potroiła liczbę swoich obserwujących w ciągu ostatnich 12 miesięcy, głównie dzięki zdjęciom z królewskiego ślubu Księcia Harrego i Meghan Markle. W dniu uroczystości liczba obserwatorów konta wzrosła o 570 tys. osób.

Donald Trump liderem angażuje najbardziej

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump prowadzi w rankingach pod względem liczby wszystkich interakcji (komentarze i polubienia). W ciągu ostatnich 12 miesięcy, profil @realDonaldTrump osiągnął ponad 218 miliona interakcji, trzy razy więcej niż indyjski premier Narendra Modi (69 milionów interakcji).

Biorąc pod uwagę liczbę interakcji pod jednym postem, premier Indii jest najbardziej efektywnym światowym przywódcą na Instagramie - każdy z jego 80 postów uzyskał średnio 873 302 interakcji. Drugie miejsce zajmuje prezydent Turcji z liczbą 413 934 aktywności na jeden post. Podium zamyka prezydent Indonezji, Joko Widodo, którego posty osiągają średnio 411 673 interakcji.

Według analiz z 1 października 2018 roku, wszystkie konta z rankingu mają łącznie 98,3 miliony obserwujących i opublikowały razem 98 372 postów w trakcie ostatnich 12 miesięcy. Zgromadziły 860,4 miliony interakcji (komentarze, polubienia).

- Trzecia edycja badania BCW pokazuje, że Instagram stał się siecią społecznościową, w której światowi przywódcy uzyskują najwięcej interakcji. Zaskakuje fakt, że zasięg Instagramowych kont światowych przywódców jest o połowę mniejszy, porównując do ich stron na Facebooku  - komentuje Chad Latz, chief innovation officer w BCW.

Światowi przywódcy na Instagramie to najnowsze badanie BCW dotyczące tego, w jaki sposób światowi przywódcy, rządy i organizacje międzynarodowe komunikują się przez media społecznościowe. Jest ono rozwinięciem cenionego dorocznego badania Twiplomacy, które realizowane jest już od 6 lat. W roku 2016 badanie Twiplomacy zostało poszerzone na wszystkie istotne serwisy społecznościowe i znacząco wpłynęło na zwiększenie reputacji BCW na całym świecie.

Dołącz do dyskusji: Światowi przywódcy przekonują się do Instagrama

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
brakuje tylko prezydenta Rosji
Ale cyrk, śmiech na sali. Nie to żebym komukolwiek bronił posiadania konta w jakimkolwiek medium społecznościowym, ale jak na mój gust polityk, który spędza zbyt dużo czasu na budowaniu swojej reputacji i wizerunku w portalach społecznościowych jest po prostu dziecinny, infantylny i mało tego za bardzo narcystyczny. No ale z drugiej strony politycy podobnie jak celebryci przecież muszą promować społeczeństwo informacyjne, ten styl życia oparty na wyzbywaniu się prywatności, podobnie jak było ze smartfonami - gdyby nie udział znanych osobistości w reklamach tych urządzeń, to smartfony w ogóle by się nie przyjęły a społeczeństwo informacyjne szlag by trafił. Ten styl życia polegający na nadmiernym eksponowaniu się w sieci, by żyć jak celebryci, na pokaz został wtłoczony zwykłym ludziom. Po co tak wszystko dokumentować, po co obnażać się z prywatności? Sami siebie nakręcamy do zbyt dużej interakcji online i później dziwić się, że jesteśmy przemęczeni, że nic nam się nie chce, bo taka prawda, za bardzo żyjemy światem online a za mało tym prawdziwym. Człowiek wtedy stanie się wolny jak nie będzie miał czasu na media społecznościowe i smartfona, jak te rzeczy będą mieć naprawdę marginalne znaczenie dla jego życia. Szkoda tak marnotrawić swój cenny czas, gdy można zrobić naprawdę wiele ciekawych rzeczy - poczytać coś ciekawego, przejść się na spacer, do kina pójść, pobawić się z dziećmi. Nadmiar cyfryzacji jest bardzo zły, tylko uzależnia, zabiera prywatność, czas i zdrowie, nie dając nic w zamian, poza złudnym poczuciem szczęścia. Im mniejsze przywiązanie do świata online tym większa satysfakcja z prawdziwego życia.
0 0
odpowiedź