SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Elon Musk i jego tajemnice. Nazwał syna "X Æ A-Xii", uważa się za masochistę, chce zaludnić Marsa i zamieszkać na tej planecie

„Elon Musk jest nieszablonową postacią, seryjnym tweeterem porozumiewającym się z ponad stoma milionami obserwatorów, człowiekiem łamiącym konwencje, upajającym się skandalami, walczącym z amerykańskimi regulatorami i pracownikami oraz drwiącym z konkurencji" - czytamy w książce “Lunch z liderami. Drugie danie”, wydanej przez “Financial Times”, która niedługo będzie miała premierę w Polsce. Poznajemy w niej tajemnice i obsesje miliardera, który nie stroni od konfliktów i nieustannie bulwersuje opinię publiczną swoimi wypowiedziami.

Elon Musk / fot. Shutterstock.com Elon Musk / fot. Shutterstock.com

Książka “Lunch z liderami. 51 nowych spotkań z tymi, którzy zmieniają bieg historii”, wydana przez “Financial Times”, na polskim rynku będzie miała premierę 20 listopada. Publikacja ukaże się nakładem wydawnictwa Znak Literanova. To zbiór wywiadów z najbardziej wpływowymi ludźmi ze świata polityki, biznesu, kultury i sportu, które prowadzą dziennikarze brytyjskiej gazety. Rozmowy prowadzone są w restauracji wybranej przez gościa, a rachunek płaci redakcja. “Rozmówcy rozluźniają się przy jedzeniu i butelce wina oraz pozwalają sobie na otwartość, autentyczność, a nawet niedyskrecję” - zapowiada wydawca. 

W „Lunchu z liderami” pojawią się wywiady m.in. z Elonem Muskiem, Edwardem Snowdenem, Rogerem Federerem, Nigelem Farage, Aleksiejem Nawalnym, Donaldem Tuskiem, Gwyneth Paltrow i wieloma innymi.

Obiad z Elonem Muskiem, odbył się 7 października 2022 roku, a więc na rok przed kupieniem przez miliardera Twittera. Dziennikarka “Financial Times” Roula Khalaf rozpoczęła spotkanie z bohaterem przejażdżką teslą - samochodem elektrycznym, wyprodukowanym przez firmę amerykańskiego miliardera. Razem z nimi podróżował 2,5-roczny wtedy syn Muska, który ma na imię tak samo, jak kupiony przez miliardera serwis społecznościowy - “X”. A dokładniej, jego imię pierwotnie brzmiało:  X Æ A-12. Jak tłumaczyli rodzice, litera "X" ma oznaczać niewiadomą, "Æ" to "miłość lub sztuczna inteligencja", natomiast "A-12" to określenie samolotu, ulubionego statku powietrznego rodziców chłopca. Jednak kalifornijskie prawo nie pozwala, aby cyfry były w imieniu dziecka, więc rodzice przemianowali go na “X Æ A-Xii”.

Jak opisuje dziennikarka, dochodziła godz. 19.00, więc nic dziwnego, że chłopiec marudził. Szef ochrony Muska podał mu butelkę i X zasnął. W foteliku samochodowym spędził kilka godzin, czekając na tatę, który jadł kolację w restauracji.

“Elon Musk upaja się skandalami”

„Elon Musk jest nieszablonową postacią, seryjnym tweeterem porozumiewającym się z ponad stoma milionami obserwatorów, człowiekiem łamiącym konwencje, upajającym się skandalami, walczącym z regulatorami i pracownikami oraz drwiącym z konkurencji" - opisuje dziennikarka. Teraz właściciel X/Twittera ma już 163 mln obserwujących. Dziennikarka przypomina, że miliarder jest w ciągłym sporze z amerykańską Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Właśnie z powodu swoich tweetów musiał zrezygnować z prezesowania Tesli. Poszło o wypowiedzi z 2018 roku, w których zapowiadał wykupienie Tesli i wycofanie jej z giełdy. Ale to nie koniec kłopotów miliardera. Komisja oskarżyła go też o zorganizowanie piramidy finansowej, aby wesprzeć kryptowalutę o nazwie dogecoin, która ostatecznie upadła.

Roula Khalaf zapytała Muska, dlaczego człowiek, który ma tak ambitne plany, „angażuje się w głupie gierki na Twitterze, które mogą go słono kosztować".

- Nie bawi cię to? - śmieje się w odpowiedzi Musk. - Wygłupiam się na Twitterze i często strzelam sobie w kolano, prowokuję różne problemy. Pisanie na Twitterze działa na mnie terapeutycznie. To sposób przekazywania wiadomości opinii publicznej – dodaje.

Roula Khalaf zauważa, że miliarder ma „obsesję na punkcie Twittera”. „Tak silną, ze wplątał się w epickie próby wykupienia platformy, które miesiącami fascynowały Wall Street i branżę technologiczną”. Miliarder najpierw wyraził chęć zakupu platformy, a potem się z niej wycofał. Pod koniec 2022 roku znów zmienił zdanie. - Twitter to droga do zwiększenia poziomu bólu. Wychodzi na to, że jestem masochistą – mówi Musk.

Jak dodaje, nie chce kupić Twittera dla pieniędzy i przekonuje, że ważne jest, aby ludzie mieli „maksymalnie godny zaufania i inkluzywny kanał do dzielenia się pomysłami, wiarygodny i transparentny”, a jak go nie będzie “debata publiczna rozszczepi się na różne bański społecznościowe”. Jako przykład podaje Truth Social, sieć internetową, stworzoną przez Donalda Trumpa.

Czytaj także: Elon Musk podniósł ceny na X/Twitterze. "Elon, wszystko u Ciebie ok?"

Elon Musk chce zaludnić Marsa

Zdaniem dziennikarki, Musk postrzega siebie jako osobę, która rozwiązuje globalne problemy ludzkości, takie jak możliwa zagłada życia na Ziemi czy zmiana klimatu. Dziennikarka wytknęła miliarderowi, że wymyślił „własny, kompletnie nieprzydatny plan pokojowy, który miał zakończyć agresję Rosji na Ukrainę". Przyznała jednak, że niektóre pomysły wizjonerskie przyniosły mu ogromne pieniądze. Tak było ze stworzoną przez Muska firmą PayPal, zajmującą się płatnościami internetowymi. Kiedy platforma osiągnęła sukces, Elon Musk sprzedał ją serwisowi eBay, a zarobione pieniądze przeznaczył na założenie firmy SpaceX i inwestycję w Teslę.

„Musk jest bardzo zaniepokojony spadkiem populacji i utrzymuje, że wykonał swoją część zadania: spłodził dziesięcioro dzieci z różnymi partnerkami, w tym, według ostatnich doniesień, bliźnięta z dyrektorką Neuralinku”. To firma technologiczna, założona w 2016 roku przez Elona Muska, która projektuje chip wszczepiany do mózgu, żeby przywrócić funkcje czuciowe i ruchowe. Miliarder przyznaje, że przyjaciele sugerowali mu spłodzenie pięciuset potomków, ale „byłoby to trochę dziwaczne”.

Jego idée fixe jest zaludnienie Marsa. - Kiedyś z Ziemią coś się stanie, to tylko kwestia czasu. W końcu Słońce się powiększy i zniszczy całe życie na Ziemi, więc w pewnym momencie będziemy musieli się przeprowadzić, a przynajmniej stać się gatunkiem międzyplanetarnym – mówi.

Zapowiada, że kiedy się zestarzeje, zamieszka na Marsie. Kiedy rozmowa schodzi na politykę „pokazuje swoją bardziej emocjonalną i niepohamowaną osobowość”. Jego zdaniem, krajem powinni rządzić miliarderzy, nie politycy, bo tylko oni potrafią zarządzać kapitałem. 

Musk nie ukrywa, że ma konserwatywne poglądy i krytykuje prezydenta Joe Bidena za jego politykę społeczną. „Nie kryje, że rządzi w firmie twarda ręką. Był dręczony jako dziecko (wspominał również o nękaniu emocjonalnym przez ojca), a teraz bywa oskarżany o dręczenie innych” - pisze dziennikarka. Na te zarzuty miliarder ripostuje, że jak komuś nie odpowiada praca z nim, to powinien jej poszukać gdzie indziej, bo „nikogo nie przykuł łańcuchem do firmy”.

Dołącz do dyskusji: Elon Musk i jego tajemnice. Nazwał syna "X Æ A-Xii", uważa się za masochistę, chce zaludnić Marsa i zamieszkać na tej planecie

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rumburak
Panie Musk, to może już na tego Marsa, tak jednoosobowo.
12 1
odpowiedź
User
dzidek
jak na razie to nie potrafią nawet jechać na księżyc
9 0
odpowiedź