SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Czesław Michniewicz ma być trenerem reprezentacji. Wpadka „Przeglądu Sportowego”, dziennikarze spierają się o korupcję

Czesław Michniewicz najprawdopodobniej zostanie w poniedziałek ogłoszony nowym trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski, chociaż jeszcze kilka dni wcześniej najmocniejszym kandydatem był Adam Nawałka, w sobotę „Przegląd Sportowy” ogłosił go na okładce „pewniakiem”. Natomiast Michniewiczowi szybko zaczęto wypominać, że przed laty często kontaktował się z Ryszardem Forbrichem, jednym z głównych sprawców afery z ustawieniem meczów. Michniewicza broni natomiast Krzysztof Stanowski.

W minionym tygodniu zdecydowanym faworytem do funkcji trenera naszej reprezentacji piłkarskiej był Adam Nawałka, który był już selekcjonerem od jesieni 2013 do lipca 2018 roku. Z gry o stanowisko wypadł były ukraiński piłkarz Andrij Szewczenko, ponieważ nie porozumiał się co do rozwiązania umowy z włoskim klubem, w którym obecnie pracuje.

Na okładce sobotnio-niedzielnego wydania „Przeglądu Sportowego” zamieszczono zdjęcie Nawałki z tytułem „Pewniak” i stwierdzeniem, że „w poniedziałek PZPN ogłosi, że Adam Nawałka znów jest selekcjonerem piłkarskiej kadry Polski”.

Michniewicz rozwiązał kontrakt z Legią, naczelny „PS” tłumaczy okładkę z Nawałką jako „pewniakiem”

Sytuacja diametralnie zmieniła się w sobotę po południu, gdy dziennikarze zaczęli podawać nieoficjalną informację, że Czesław Michniewicz rozwiązał kontrakt z Legią Warszawą. Z funkcji jej trenera został odwołany w listopadzie, ale zgodnie z umową stołeczny klub dalej musiał mu płacić.

- Dzisiejsza okładka PS to cóż, no trafi do jakiegoś muzeum okładek wstydliwych - skomentował Krzysztof Stanowski, szef Grupy Weszło i jeden z głównych twórców Kanału Sportowego.

- Aktualnie na stronie głównej Przeglądu Sportowego... jeszcze artykuł o Urbanie i Szewczence proponuję na wszelki wypadek. To się nazywa hedging ;-) a na serio, jako subskrybent oczekuję newsów a nie plotek - zauważył Grzegorz Nawacki, redaktor naczelny „Pulsu Biznesu”.

Do okładki weekendowego numeru „Przeglądu Sportowego” odniósł się redaktor naczelny dziennika Paweł Wołosik. - Papier nie jest internetem i nie ma siły, by aktualizować w nim newsy. Uczciwie robiliśmy każdą z okładek w temacie selekcjonera, również tą z „Pewniakiem” Nawałką. Wczoraj był ponownie selekcjonerem, lecz uwierzył w swoją wielkość, podbił stawkę i jak to bywa, przelicytował - stwierdził.

Dziennikarze w ostatnich dniach podawali, że Nawałka oczekiwał od PZPN wynagrodzenia sięgającego 400 tys. zł miesięcznie i kontraktu na całe eliminacje Euro 2024, które zaczną się w marcu przyszłego roku.

Podobną wpadkę „Przegląd Sportowy” zaliczył pod koniec sierpnia 2016 roku, informując na pierwszej stronie o zmianie klubu przez Kamila Grosickiego, która upadła tuż przed północą ostatniego dnia okresu transferowego.

Czesław Michniewicz i 711 połączeń z „Fryzjerem”

Zaraz po pojawieniu się informacji, że Czesław Michniewicz będzie trenował reprezentację, wielu dziennikarzy przypomniało, że ponad dekadę temu, gdy całe środowisko żyło serią zatrzymań i zarzutów trenerów, piłkarzy, działaczy i sędziów, którym zarzucano ustawianie meczów, Michniewicz sam zgłosił się do prowadzącej tę sprawę prokuratury we Wrocławiu.

Nie postawiono mu zarzutów, natomiast okazało się, że przez dwa lata 711 razy kontaktował się telefonicznie s Ryszardem Forbrichem pseudonim „Fryzjer”, który był jednym z głównych sprawców afery korupcyjnej.

Ta sprawa ciąży na Michniewiczu od lat, przypominano ją, gdy kilka lat temu został szkoleniowcem młodzieżowej reprezentacji Polski (ówczesny prezes PZPN Zbigniew Boniek podkreślał, że od prokuratura prowadzącego sprawę korupcyjną dostał potwierdzenie niewonności trenera).

Zdecydowanie przeciw zatrudnieniu Czesława Michniewicza jako selekcjonera pierwszej reprezentacji opowiedział się Szymon Jadczak, dziennikarz śledczy Wirtualnej Polski. - Mówicie że Michniewicz nie miał zarzutów w prokuraturze? A wiecie że formalnie Fryzjer nie został skazany za szefowanie mafii piłkarskiej? Bo takie mamy sądy i prokuratury. Ale to nie oznacza że mamy udawać, iż moralność i etyka w sporcie zależą od decyzji jakiegoś prokuratora - zauważył na Twitterze.

- Wiele osób bagatelizuje dziś działania mafii piłkarskiej i kontakty Czesława Michniewicza z szefem tej mafii. Usprawiedliwiając kandydata na selekcjonera pamiętajcie że ta mafia niszczyła ludzi i łamała prawo. Michniewicz o tym wiedział. A mimo to utrzymywał kontakt z jej szefem - dodał.

We wpisach przypominał też ustalenia śledczych i publikacje dziennikarzy na temat relacji Michniewicza z „Fryzjerem”, m.in. wpisy z dokumentującego aferę korupcyjną bloga Piłkarska Mafia prowadzonego przez Dominika Panka.

Podobnie zatrudnienie Michniewicza do prowadzenia reprezentacji skomentował Paweł Czado z Interii.

- Będąc obywatelem tego kraju marzę bowiem żeby przyszły trener reprezentacji był jak żona Cezara - wolny od JAKICHKOLWIEK podejrzeń mogących godzić w jego image. Niestety; w przypadku Michniewicza cień tych podejrzeń ma rozmiar góry jak stąd do Wronek i nazod - stwierdził.

Z kolei wicenaczelny „Przeglądu Sportowego” Maciej Szmigielski przypomniał, że jesienią 2020 roku Czesław Michniewicz opuścił młodzieżową reprezentację, ponieważ dostał ofertę z Legii Warszawa. Dziennikarz porównał to do zachowania Paulo Sousy, który pod koniec grudnia ub.r. nieoczekiwanie rozstał się z naszą dorosłą drużyną narodową, żeby trenować brazylijskie Flamengo.

- To właśnie „Fryzjer” stał na czele piłkarskiej mafii, a jego wielkim przyjacielem był właśnie Czesław Michniewicz. W czasach przestępczej „działalności” Ryszarda F. Czesław Michniewicz kontaktował się z nim aż 711 razy! I tego faktu, nawet jeśli Czesław Michniewicz o tym marzy i bardzo tego pragnie, po prostu nie da się przemilczeć i zapomnieć - stwierdził Szmigielski.

Stanowski: akcja ciągłego pomawiania i szczucia na mojego przyjaciela

Do komentarzy na temat udziału Czesława Michniewicza w aferze korupcyjnej odniósł się Krzysztof Stanowski, prywatnie zaprzyjaźniony i związany rodzinnie z trenerem. - Sto razy już o tym mówiłem i pisałem. Facet nigdy nie dostał ani jednego zarzutu, w przeciwieństwie do piłkarzy czy trenerów, którzy grali w kadrze i byli gloryfikowani lub byli w sztabach szkoleniowych. Jeszcze raz, bo niektórzy nie rozumieją: ani jednego zarzutu. Skazano setki osób - trenerów, piłkarzy, działaczy, sędziów, a on nie miał - jeszcze raz - ani jednego zarzutu - podkreślił.

Zaznaczył, że Czesław Michniewicz w klubach, z których pracował w ostatnich latach, podpisywał kontrakty zawierające klauzulę o wysokich karach, gdyby został skazany z korupcję w sporcie.

- Na faceta wszyscy chcieli coś znaleźć od wielu, wielu lat i nikomu nigdy się dziwnym trafem nie udało. Dlatego wybaczcie, ale w akcji ciągłego pomawiania i szczucia na mojego przyjaciela nie zamierzam uczestniczyć - dodał Stanowski.

Niektórzy komentujący zauważyli, że Krzysztof Stanowski ocenia tę sprawę zupełnie inaczej niż współpracę byłego szefa mafii pruszkowskiej „Słowika” z galą MMA-VIP 4, za którą stoi Marcin Najman. Głównie w efekcie krytyki wywołanej przez Stanowskiego z wynajmu miejskiej hali na tę galę zrezygnował w piątek burmistrz Wielunia.

- Mafia Fryzjera demolowała polską piłkę, niszczyła ludzi, łamała kariery uczciwym, doprowadzała  do depresji, alkoholizmu i innych chórób. Niszczyła uczciwe interesy, pogrążała wszystko w patologii. Czesław Michniewicz przez ponad 2 lata utrzymywał REGULARNE kontakty z jej szefem - napisał Szymon Jadczak.

Na Twitterze spierał się ze Stanowskim m.in. o jednym z meczów Lecha Poznań z wiosny 2004 roku (drużynę trenował wtedy Czesław Michniewicz), którego wynik został ustawiony.

Na portalu Weszlo.com pojawiło się w sobotę i niedzielę kilka artykułów o Czesławie Michniewiczu, w jednym wypowiadają się o nim byli podopieczni, m.in. były piłkarz Lecha Piotr Reiss mający na koncie wyrok w sprawie korupcyjnej.

- Piotr Reiss oceniający kandydaturę Czesława Michniewicza to już zdecydowanie za wysoki poziom abstrakcji - skomentował Maciej Szmigielski. - Piotr Reiss ciepło wspomina w Weszło Czesława Michniewicza. Piotr Reiss został prawomocnie skazany za ustawienie meczu Świt - Lech, w którym wg prokuratury Michniewicz wystawił rezerwowy skład na prośbę szefa mafii piłkarskiej Fryzjera - stwierdził Szymon Jadczak.

Na Kanale Sportowym w niedzielę zamieszczono zapis odprawy dla piłkarzy Legii Warszawa z listopada ub.r., przed ostatnim meczem, w którym drużynę prowadził Czesław Michniewicz. Trener wytykał niektórym piłkarzom lekceważenie go i niesportowy tryb życia.

Przypomnijmy, że pod wodzą Michniewicza Legia po zdobyciu tytułu mistrzowskiego świetnie zaczęła bieżący sezon w europejskich pucharach: awansowała do Ligi Europy i wygrała dwa pierwsze mecze w grupie. Kolejne już przegrała, a po serii porażek w PKO BP Ekstraklasie, które zepchnęły ją w dolną część tabeli, szkoleniowiec został zwolniony.

 

Nasza reprezentacja piłkarska pod koniec marca zagra na wyjeździe z Rosją w pierwszej fazie baraży do mundialu zaplanowanego na koniec br. w Katarze. Jeśli wygra, w finałowym etapie baraży zmierzy się z Czechami lub Szwecją.

Dołącz do dyskusji: Czesław Michniewicz ma być trenerem reprezentacji. Wpadka „Przeglądu Sportowego”, dziennikarze spierają się o korupcję

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
M
Stanowski ? MMA Najmana złe, Gromda dobra ? Buhaha. Moralność Kalego.
0 0
odpowiedź
User
kibic
Stanowski jest po prostu śmieszny, a może raczej wyjątkowo bezczelny w tych Rejtanowskich gestach, ale pamiętaj chłopie: pycha zawsze kroczy przed upadkiem!
0 0
odpowiedź
User
wstyd
BURAK na trenera Polski?!?!?!?!!!!!
0 0
odpowiedź